Ta „piątka”, która jest w pełni samochodem elektrycznym, dysponuje mocą 710 koni mechanicznych i pierwsze 100 km/h osiągnie w czasie poniżej 3 sekund. To prawda – ma więcej mocy i jest szybsze od kultowego M5. Obecnie to najmocniejszy samochód drogowy BMW.
Zespół, który odpowiada za rozwój ‚Power BEV’ przyznał, że koncept został zaprojektowany tak, by zrobić wrażenie na kierowcy w kontekście prędkości na prostej, prowadzenia oraz dynamiki. Zespół skupił się na jednostce napędowej oraz podwoziu. Celem było wydobycie maksymalnych osiągów.
Silniki benzynowe i Diesel nie znikną z rynku przynajmniej do 2050 roku
To zostało osiągnięte za pomocą dwóch elektrycznych silników zamontowanych na tylnej osi, które są sterowane osobno. Kontrolowanie momentu obrotowego pozwala przekazać maksymalną moc napędu nawet wtedy, gdy system uzna naszą jazdę za ekstremalną.
Takie ustawienie ma być bardziej skuteczne i dokładnie niż konwencjonalny mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu. Ten reaguje tylko na zmianę prędkości obrotowej między napędzanymi kołami. Trzy jednostki napędowe mają silnik elektryczny i odpowiednią elektronikę umieszczoną w jednej obudowie. Jeden znajduje się na przedniej osi, dwa na tylnej.
Według nieoficjalnych informacji system ten ma trafić do produkcji mniej więcej w tym samym czasie co iX3 SUV. Jednakże, w iX3 znajdzie się tylko jeden silnik.
Dlaczego BMW zdecydowało się na korzystanie z Serii 5 jako dawcy dla Power BEV? Cóż, niemiecki producent przyznał, że ten model było najłatwiej przystosować do elektrycznych napędów tego typu. Z całą pewnością zadanie nie należało do łatwych. Co więcej, inżynierom udało się zaimplementować całą technologię bez utraty miejsca w środku samochodu.