Renault Safrane i ogromny sukces Francuzów
Części z was może być ciężko w to uwierzyć, ale Renault w latach 90. odnosiło ogromne sukcesy, a firma emanowała pewnością siebie. Jednym z elementów składających się na ich sukces był model Safrane, który trafił do setek tysięcy zadowolonych klientów. Samochody miała silniki o pojemności od 2,2 do 3 litrów z sześcioma cylindrami.
Skoro Francuzom udało się stworzyć konkurenta dla Serii 5, postanowili pójść dalej i powalczyć z BMW M5. Klasa prestiżowych sedanów z ogromnymi silnikami i o wysokiej wydajności była zarezerwowana praktycznie tylko dla Niemców. W 1994 roku powstało więc Safrane Biturbo.
Pod jego maską pracował sześciocylindrowy silnik o pojemności 2963 cm3, który został złożony we Francji. Jednostka miała bezpośredni wtrysk paliwa i w pełni elektroniczny zapłon. Nazwa Biturbo wskazuje na podwójne turbosprężarki, a wszystko to generowało 268 KM i 363 Nm momentu obrotowego. Pierwotnie Francuzi myśleli o mocy 280 KM, jednak nie mieli skrzyni biegów, która byłaby w stanie wytrzymać taką moc. Z dzisiejszego punktu widzenia może nie brzmi to imponująco, ale pamiętajmy, że ówczesne BMW M5 miało 315 KM. Tak więc Renault nie traciło wiele.
W 1994 r. to było czysto science fiction
Samochód miał naprawdę imponujące liczby i dane techniczne. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmowało 7 sekund, a prędkość maksymalna była ograniczona do 250 km/h. Specjalizacją Safrane było jednak podwozie. Na obu osiach inżynierowie Renault umieścili kolumny McPhersona i możliwość regulacji elektronicznej. Kierowca miał więc możliwość regulacji prześwitu.
Z zewnątrz od pozostałych Safrane Biturbo wyróżniał się przednim zderzakiem, felgami, czy chromowaną rurą wydechową. A także subtelnym tylnym spojlerem. Wnętrze było także niezwykłe. Tutaj Renault zasięgnęło pomocy niemieckiego tunera, firmy Irmscher, która współpracowała blisko z Oplem. Samochód był dostępny w trzech poziomach wyposażenia – RXE, Elipsse i Baccara.
W podstawie dostawaliśmy już szyby i lusterka sterowane elektronicznie. Były też hamulce tarczowe z systemem ABS, klimatyzacja, czy skórzane fotele. Wyższe wersje miały także halogeny, elektronicznie sterowane fotele, czy przyciski sterujące na siedzeniach. I choć w 1994 roku większość z tych rzeczy była jak science fiction, nie pomogło to osiągnąć sukcesu.
Miał wszystkie papiery na sukces, był tylko jeden problem
Choć jak widzicie, Renault Safrane Biturbo było (i nadal jest) imponującym samochodem, to jednak klienci widzieli to nieco inaczej. Produkcja tego modelu zakończyła się po zaledwie dwóch latach. I choć samochód był szybki i wygodny, to był po prostu zbyt drogi jak na znaczek Renault. Kosztował 400 000 franków, co po kursach z maja 1996 roku daje ponad 350 000 złotych. W tym przedziale cenowym można było kupić BMW 540i E34 z ośmioma cylindrami. Dlatego też francuska marka wyprodukowała zaledwie 806 sztuk.
Co ciekawe, niedługo przed świętami na sprzedaż pojawiła się jedna sztuka. We Francji i Szwajcarii wciąż jest kilku entuzjastów, którzy zachowali ten samochód w przyzwoitym stanie. Ten konkretny ze zdjęć umieszczonych w artykule miał 178 000 km przebiegu i był wystawiony za 29 800 franków, czyli prawie 140 000 złotych.