Czech pilotowany przez Jana Hlouška to wielka nadzieja rajdowa naszych południowych sąsiadów. 28-latek w minionym roku wygrał sezon ERC 1 Junior, prestiżowej kategorii w Rajdowych Mistrzostwach Europy, gdzie pokonał triumfatora cyklu w generalce Chrisa Ingrama. Teraz kierowca z Mladej Boleslavii przymierza się do debiutu w Rajdowych Mistrzostwach Świata. W tym roku zobaczymy go także na trasach ERC oraz czeskiego czempionatu.
Filip Mareš testował w ostatnich dniach przed Rajdem Szwecji (13-16 lutego), gdzie będzie klasyfikowany w kategorii WRC 3. Skodę Fabia R5 Evo dla zawodnika wspieranego m.in. przez polski oddział Michelin podstawił zespół Kresta Racing. Jak widać na fotografiach, z odcinka korzystał także najbogatszy Polak, Michał Sołowow, który wraz z Maciejem Baranem zaliczą okazjonalny start w Rally Sweden w Fabii R5 (ostatnio używanej przez Miko Marczyka i Szymona Gospodarczyka w Rajdzie Barbórka).
Czeski kierowca na czas testów przyczepił do swojego kasku efektowną kamerę szerokokątną. Jak możecie zauważyć na filmie poniżej, takie umiejscowienie źródła onboardu jest czymś, co chyba najlepiej oddaje ekstremalny klimat w trakcie prowadzenia samochodu rajdowego. To po prostu istne szaleństwo! Niezwykle klimatyczne są także ujęcia przed jazdą, gdy widzimy ostatnie korekty ciśnienia przy kolcowanych oponach Michelin oraz sprytne ochraniacze na buty rajdowe, aby nie nanieść śniegu do kabiny!
Jeśli przyjrzymy się na wiele dzisiejszych onboardów z WRC, to łatwo zobaczymy, że kamery umieszczone są przy podszybiu. Jest to podyktowane m.in. względami bezpieczeństwa, ponieważ nie można w trakcie rundy WRC mieć przy kasku kamery zamontowanej na przyssawkę lub taśmę dwustronną. W razie wypadku mogłoby być nieciekawie.
Jednak to ile potrafi zyskać materiał, dzięki lepszemu osadzeniu kamery powinien zmusić wpływowych ludzi tego sportu do wymyślenia rozwiązania. Być może przydałoby się stworzenie kasku ze zintegrowaną kamerą wysokiej rozdzielczości. W końcu Stilo zasłynęło swoim modelem kasku ze zintegrowanym ramieniem mikrofonu. Być może pora na homologację także wersji z bezpiecznie zamontowaną kamerą? To jak dziś pokazywany jest onboard w WRC możecie zobaczyć poniżej.
Dziś, kiedy samochody mają tak wspaniałe jeżdżą nieco mniejszymi uślizgami, warto pomyśleć jak inaczej pokazać bodźce, które mogą przyciągnąć nowych fanów do rajdów samochodowych. Na nagraniu ze środka auta Mareša widać, że dzieje się tam znacznie więcej niż mogłoby się wydawać z zewnątrz. Tego typu nagrania sprawiają, że do profesjonalnych kierowców rajdowych można nabrać większego szacunku, gdy dostrzeże się, czego wymaga utrzymanie się na drodze w takich warunkach.
Obserwowanie pracy rąk kierowców od zawsze było czymś inspirującym, wręcz hipnotyzującym. W czasach rajdowej grupy A oraz tzw. dwulitrowych WRC z przyjemnością patrzyło się na onboardy najlepszych kierowców świata. Do kultowych nagrań należy chociażby przejazd załogi Colin McRae/Nicky Grist z Rajdu Wielkiej Brytanii 2001 r., w którym pogrążyli szansę na mistrzostwo. Jednak nagranie samej jazdy to jest swego rodzaju rajdowa poezja, którą możecie sobie przypomnieć klikając w materiał poniżej.
Hipnotyzujące nagranie legendarnego mistrza WRC przy pracy. Dramat Colina McRae w tle
Dziś jednak nie do końca da się w ten sposób zamontować kamery. To byłoby zbyt proste. Rozwój technologii bezpieczeństwa w samochodach rajdowych wymusił przesunięcie foteli kierowcy i pilota niemal na środek pojazdu (to poprawia także balans masy). Same siedziska zyskały także charakterystyczne „uszy”, które dodatkowo zmniejszają pole widzenia dla kamery umieszczonej za fotelami.
Dodatkowo z oddali szyba jest mniejszym, bardzo jasnym punktem w kadrze, co utrudnia ustawienie trybu kamery na uniwersalny balans bieli. Przy tak skrajnych kontrastach w niektórych warunkach albo doszłoby do prześwietlenia widoku za szyba lub trzeba by było pogodzić się z bardzo zaciemnionym widokiem na załogę, która nie byłaby i tak widoczna już tak dobrze jak kiedyś.
Kamery na kaskach to dziś atrakcją, którą na poziomie WRC spotkamy jedynie na testach. Jednak wspaniale by było, aby promotor i FIA dołożyli lepszych starań do jeszcze efektowniejszego przekazu widowiska. Nawet najlepsze kamery 4K nie wywołają dreszczyku emocji, jeśli kadr kamery nie będzie pokazywał „mięsa rajdowego”.