Ktoś zepsuł piękne, klasyczne Ferrari

Niektóre samochody wraz z wiekiem stają się prawdziwie kultowymi. Jedną z takich maszyn z pewnością jest Ferrari 512 TR, mające wiele powiązań z Testarossą. Za sprawą czystej wydajności i pięknego designu auta te zyskują status legendarnych. Ktoś jednak kompletnie zniszczył ten egzemplarz, dodając kilka drobnych, ale psujących całość modyfikacji rodem z ogródków działkowych.
W rezultacie otrzymujemy bardzo drogie Ferrari, które wygląda tanio. Przypomina jedną z wielu replik na bazie Toyoty MR2, czy Opla Calibry. Dlaczego więc ktoś postanowił zepsuć tak kultową konstrukcję? Samochód w rzeczywistości wygląda tak źle, że użytkownicy Reddita byli wręcz przekonani, że nie jest to prawdziwy wóz z Maranello.
Na portalu Reddit pojawiły się zdjęcia tego egzemplarza i wywołały momentalną dyskusję na jego temat. Widzimy, jak łatwo jest zrujnować projekt klasycznego supersamochodu z tylko kilkoma, wątpliwej jakości modyfikacjami.
Kilka drobnych modyfikacji psuje całość

Wydaje się, że pierwszą rzeczą, która sprawia, że to Ferrari wygląda tanio, są felgi. Choć wydają się być oryginalne, nie są srebrne, jak w przypadku innych egzemplarzy 512 TR. Ktoś postanowił pomalować je na czarno. I choć taki kolor felg może wyglądać świetnie na niektórych samochodach, tutaj to po prostu nie funkcjonuje.
Od tego momentu robi się tylko gorzej. Górna część samochodu, w tym boczne słupki, osłona silnika, czy dach, także pomalowane są na czarno. No i mamy jeszcze tylne skrzydło. Jest duże, nieproporcjonalne i ma brzydki kształt. W latach 80. i 90. Koenigsegg słynął z takich oburzających, przerośniętych skrzydeł. Tu jednak pasuje jak pięść do twarzy.
Spośród wszystkich zmian wykonanych w tym Ferrari najgorsze są jednak nalepki na drzwiach i bocznych wlotach powietrza. Podobnie jak Testarossa, również model 512 TR słynął z pięciu pionowych wlotów przechodzących przez drzwi. Tutaj nie mamy żadnych. Zamiast tego są wloty pomalowane na czarno…