Według niemieckich mediów partie rządzące ustaliły już, że tamtejsze służby będą karały za każdą godzinę odpoczynku w kabinie mandatem w wysokości 60 Euro dla kierowcy oraz 180 Euro dla jego szefa.
Koalicja niemieckich partii miała poważniejsze plany karania takiego zachowania, jednak ze względu na Komisję Europejską ostatecznie zdecydowano się jedynie na mandaty dla kierowcy i przedsiębiorcy za “spędzanie tygodniowego odpoczynku w pojeździe lub miejscu nieodpowiednim do spania” – czyli bez sanitariatów i możliwości noclegu.
Ostateczne wprowadzenie przepisów ma nastąpić 31 marca. Ciekawe czy zmieni to podejście firm transportowych do swoich pracowników…
Nowości
Unia Europejska
