Tęsknicie za Hondą Integrą? Oto jej duchowy spadkobierca! Szkoda, że nie będzie go w Polsce

Acura zaprezentowała koncept najnowszego modelu TLX Type S, którego ja wolę nazywać duchowym spadkobiercą kultowej Hondy Integry. To stylowy samochód, który ma szansę wejść na rynek motoryzacyjny niczym naostrzona katana, wymierzona w niemiecką kiełbasę rynku coupé. Szkoda, że na Starym Kontynencie nie uświadczymy tego cuda w salonach motoryzacyjnych.

Tęsknicie za Hondą Integrą? Oto jej duchowy spadkobierca! Szkoda, że nie będzie go w Polsce
Podaj dalej

Acura to marka należąca do koncernu Honda Motor Company i powstała głównie po to, aby móc sprzedawać Hondy na rynku amerykańskim w nieco bardziej luksusowym opakowaniu. Najważniejszy w kontekście tej wiadomości jest natomiast fakt, że Acura obrała sobie nowy kierunek rozwoju w Stanach Zjednoczonych. Jego efektem jest reaktywacja linii Type S i prezentacja modelu, którego koncept widzicie poniżej.

Samochód zadebiutuje w przyszłym roku.

Acura TLX Type S to powrót do korzeni

Opisywany model oficjalnie ma stanowić kontynuację sportowego sedana TLX, który powstał na bazie popularnej Hondy Accord. Ale patrząc na jego niską i wydłużoną sylwetkę oraz charakterystycznie spadzisty dach, można chyba śmiało powiedzieć, że to duchowy następca Hondy Integry.

Honda Integra z 1996 r. Fot. YouTube.com / PacificCoastAuto

Tył samochodu to Integra w czystej postaci, natomiast przód wygląda jak żywcem wzięty z NSX-a. Najbardziej urzekający jest jednak profil samochodu, który przypomina rasowe japońskie coupé z czasów, gdy tamtejsza motoryzacja przeżywała swój złoty okres.

Nowa przyszłość japońskiego koncernu

Co ciekawe, samochód ten ma wyznaczać dla Acury całkowicie nowy kierunek działania. Znamienny przy tej okazji jest fakt, że w nazwie modelu znalazło się sformułowanie Type S – znane również z europejskich modeli Hondy.

Type S to nic innego, jak pomost pomiędzy zwykłymi Hondami do codziennej jazdy, a sportowymi odmianami Type R. Ostatnimi czasy Japończycy porzucili to oznaczenie, ale teraz mają do niego wrócić z należytą estymą.

Powrót odmiany Type S ma zasadnicze znaczenie dla naszej misji przywrócenia Acury do swoich korzeni – mówi Jon Ikeda, wiceprezes i dyrektor marki Acura. – Odbudowujemy Acurę kawałek po kawałku, bazując na oryginalnych i autentycznych wartościach marki.

Trzeba przyznać, że słowa wiceprezesa Acury brzmią krzepiąco, jakby zdawał się mówić: „Tak, wiem, że ostatnio dawaliśmy ciała, ale teraz zamierzamy wrócić z samochodami, które wywrócą skostniały rynek motoryzacyjny do góry nogami”.

Oczywiście przesadzam, bo Honda cały czas dysponuje najmocniejszą odmianą Civika Type R, a także pięknym supersamochodem, jakim jest NSX. Ale brakowało dotąd czegoś, co mogłoby znaleźć się pośrodku.

Dlaczego to musi być właśnie Acura?

Nie wiadomo jeszcze, jaka jednostka będzie napędzała ten japońsko-amerykański wehikuł, ale spekuluje się, że będzie to 2-litrowy, 4-cylindrowy silnik turbo z przednim napędem o mocy 272 KM i 360 Nm. Ale mówimy tutaj o wersji bazowej, bo w przyszłości samochód ma otrzymać dedykowany silnik V6 z napędem na cztery koła, który nie będzie dostępny nigdzie indziej – nawet w Hondach.

I tutaj pojawia się największy problem. Czyżby wiara w Stary Kontynent była aż tak mała, że Acura Type S nie znajdzie tutaj swojego odpowiednika? Wiemy, że najpopularniejsze dzisiaj są SUV-y i crossovery, ale Amerykanie akurat pod tym względem wcale się od nas nie różnią.

Ostatnią Acurą, która nosiła odznakę Type S, był sedan TL z 2008 roku.

Być może jeśli TLX osiągnie popularność w USA, to kiedyś ten model trafi również do Europy ze znaczkiem Hondy. A być może zobaczymy coś innego, równie ekscytującego, skoro za wielką wodą planują reaktywację linii Type S na szeroką skalę. Trzeba mieć nadzieję, że TLX Type S znajdzie szerokie grono nabywców. Amerykanie, przyszłość (małego wycinka) europejskiej motoryzacji może leżeć w waszych rękach!

Japońska kultura samochodowa umiera. „Dzieciaki wolą siedzieć przy komputerach”

Przeczytaj również