Opel Corsa – idealne auto do miasta?

Pierwsza generacja Corsy pojawiła się na rynku jeszcze w 1982 roku. Opel otrzymał później także emblematy Vauxhalla, Chevroleta, czy Holdena. Po 16 latach od debiutu stanął na najwyższym stopniu podium w branży motoryzacyjnej. W 1998 roku na czterech kontynentach niemiecki producent sprzedał dokładnie 910 839 egzemplarzy. Nic więc dziwnego, że Corsa znajduje się w ofercie do dziś. Ma też nieco ułatwione zadanie, ponieważ wielu rywali wycofało z produkcji swoje auta tego segmentu.
Opel cały czas pozostaje dość atrakcyjny cenowo. Za nowy samochód w podstawowej wersji musimy dziś wydać około 68 000 złotych. W tym przypadku dostajemy 100-konny silnik benzynowy o pojemności 1.2 litra i napęd na przednią oś. W wyposażeniu Edition otrzymamy już klimatyzację, czy 10-calowy ekran multimediów. Czy potrzeba czegoś więcej? Jeśli tak, wyższe wyposażenie GS kosztuje tylko 7000 złotych więcej.
W salonach Corsa dostępna jest także w wersji hybrydowej, czy w pełni elektrycznej. Choć moc wzrasta do 136 koni mechanicznych, cena jest prawie dwa razy większa. Elektryczny Opel Corsa kosztuje aż 120 000 złotych. Hatchback w takiej wersji ma ograniczoną prędkość do 150 km/h, czy baterię 50 kWh wystarczającą na 357 kilometrów w cyklu WLTP.
Niemieccy dziennikarze z portalu Auto Bild przestrzegają przed wersją elektryczną. I to nie tylko ze względu na wysoką cenę, czy małą praktyczność. Corsa-e psuje się podczas pierwszego niemieckiego przeglądu znacznie częściej, niż można by się spodziewać. To odróżnia ją od wersji spalinowej, która obecnie zyskuje bardzo dobre noty.

Na co uważać przed zakupem używki?
Najnowsza generacja „F” choć jest niezawodna i polecana, ma kilka drobnych bolączek. Eksperci wskazują wadliwe oprogramowanie pokładowe, czy lakier i nierówne połączenia między panelami nadwozia. Opel prowadził także akcję serwisową z powodu wadliwych kierunkowskazów i bocznych poduszek powietrznych. Przed zakupem warto więc upewnić się, że nasz egzemplarz ma usunięte te usterki. Za najtańsze egzemplarze tej generacji zapłacimy dziś już około 40 000 złotych.
Na rynku wtórnym Corsa-e jest droższa tylko o kilka tysięcy złotych. To oznacza bardzo gwałtowny i szybki spadek wartości. Ale nawet w takim przypadku tego samochodu po prostu nie warto kupować. Właściciele narzekają na zawodne ładowanie, czy wyłączające się ekrany dotykowe. Idealne nie są także radio internetowe, czy sprężarka klimatyzacji. Problemem jest także zawieszenie, które psuje się dużo częściej niż u innych konkurentów w tym segmencie.
Używana generacja F z silnikiem spalinowym to tak naprawdę najlepszy Opel jakiego możemy kupić w obecnej chwili. Poprzednie generacje Corsy (E oraz D) mają problemy z amortyzatorami, sprężynami, czy nadmiernym wyciekiem oleju.