Hubert Ptaszek: – Nie stawiam przed sobą żadnych konkretnych celów, jeżeli chodzi o pozycje. Kompletnie nie znam tego podwórka, nie wiem, w którym miejscu powinienem być. Mam spore doświadczenie z mistrzostw świata. Co prawda nie siedziałem w samochodzie od pół roku, ale podczas testów od razu poczułem dobry rytm, więc wydaje mi się, że jestem na etapie, w którym się tego po prostu nie zapomina. Wiadomo, lepiej gdyby nie było tej przerwy, ale sprawy się potoczyły, jak się potoczyły. Dla nas mistrzostwa Europy są nowym środowiskiem. Wiemy, jaką pracę trzeba wykonać, kluczowy będzie opis, a ja nauczyłem się go wykorzystywać w mistrzostwach świata. W Polsce można było próbować zapamiętać trasę, bo tych kilometrów było bardzo mało, teraz wiem już jak jechać na opis, a co najważniejsze, jak robić to skutecznie. Na ten moment nie chcę wybiegać w przyszłość i zajmuję się moimi wyzwaniami krok po kroku. Teraz jestem skoncentrowany na Azorach i tylko na tej imprezie się skupiam.
Azory są dosyć specyficznym rajdem. Przede wszystkim jest tam wąsko, więc nie wolno sobie pozwolić na jazdę w stylu „banzai”. Trzeba pilnować linii przejazdu i się jej trzymać. Każde zbyt szerokie wyjście z zakrętu może się skończyć uszkodzeniem zawieszenia i pożegnaniem się z walką o dobry wynik. Nie chcemy szukać na siłę przyśpieszenia w opisie, tylko zrobić go rzetelnie, tak jak trasa naprawdę wygląda, a potem po prostu to przejechać. Brzmi jak prosty przepis na sukces, ale o realizację nie jest wcale tak łatwo. Na pewno plusem mistrzostw Europy jest to, że będziemy tutaj traktowani jak wurce w mistrzostwach świata. Tutaj my jesteśmy tymi pierwszymi na drodze i wszystko jest skupione na nas, zawodnikach w R5. W WRC jesteś takim troszkę piątym kołem u wozu, jesteś to jesteś, nie to nie, a tutaj rywalizacja ma kompletnie inny smaczek i to ciekawe wyzwanie. Kiedyś omijaliśmy ERC, bo mieliśmy zupełnie inne cele. Teraz ze względu na kwestie budżetowe oraz charakterystykę prób w WRC, które dla samochodów R5 są już strasznie zniszczone, wiemy, że mistrzostwa Europy są dla nas odpowiednim cyklem.
Pierwsza próba Rajdu Azorów wystartuje w czwartek, o godzinie 16:49 czasu polskiego i będzie to OS1 Lagoa Stage. Tego samego dnia zawodnicy zmierzą się jeszcze z testami Vila Franca São Brás 1 oraz Grupo Marques 1. Na dalszą część rywalizacji nadejdzie czas w piątek oraz sobotę.
Tagi: ERC, Hubert Ptaszek, Rajd Azorów, Mistrzostwa Europy, Ptaszek