– Zaczęliśmy mocnym akcentem, lecz czasówka nie do końca ułożyła się pomyślnie i starałem się dowieźć wszelkie możliwe punkty do mety – komentował Robert Lukas. – Wczoraj pozycja 4, dziś 9, gdyż na jednym z zakrętów musiałem ominąć stojący na torze samochód i straciłem wiele pozycji. Wyciągamy wnioski i już za dwa tygodnie Monte Carlo – zakończył.
O szczęściu nie mogli też mówić dwaj polscy debiutanci. Igor Waliłko zakończył dzisiejszy wyścig na 18. miejscu, a Piotr Parys Junior minął linię mety jedno oczko za swoim zespołowym kolegą.
– Drugi wyścig układał się znakomicie, niesamowite tempo, fura leciała tak, jak bym chciał – mówił Waliłko. – Atakowałem 6. pozycję, zawodnik zaczął zamykać furtkę, musiałem się ratować przed zderzeniem i zblokowałem tylną oś. Spadłem na ostatnią pozycję, zdążyłem się przebić na 18. miejsce ale to już nie ma znaczenia. Dziękuję OLIMP Racing za super robotę – podsumował.
– To nie była najszczęśliwsza runda, ale… bezcenne doświadczenie zebrane – powiedział po wyścigu Piotr Parys Junior, najmłodszy z debiutantów w historii Porsche Supercup. – Mamy 2 tygodnie do kolejnego wyścigu na ulicach księstwa Monaco, więc postaramy się wyciągnąć wnioski i wrócić jeszcze silniejsi – zapowiedział 17-latek.