Pierwszego dnia rywalizacji obie załogi pomarańczowych Subaru jechały bardzo równo i konsekwentnie. Zwieńczenie dnia stanowił odcinek miejski zlokalizowany w okolicach Areny Lublin. Załoga Słobodzian/Wróbel zajęła na nim wysokie trzecie miejsce, natomiast Marczyk/Gospodarczyk sklasyfikowani zostali jedną lokatę niżej, tracąc do kolegów zaledwie 0,1 sekundy.
Dla Marcina Słobodziana była to trzecia runda z pięciu dotychczas rozegranych, na której zdobył punkty – Jestem bardzo zadowolony z wyników, które osiągnęliśmy na Rajdzie Nadwiślańskim. W końcu udało nam się dojechać do mety bez żadnych przygód, pecha i awarii. Wszystko wyszło tak, jak sobie zaplanowaliśmy. Pierwszego dnia zaatakowaliśmy trochę bardziej niż zwykle i się opłaciło. W niedzielę musieliśmy bronić wyniku, ale po pierwszym odcinku stwierdziliśmy, że wracamy do tempa z soboty. Udało się dojechać do mety i zajęliśmy drugie miejsce w klasie Open N – skomentował Słobodzian.
Nie tylko odcinek specjalny zlokalizowany pod Areną Lublin był bardzo wyrównany. Miko Marczyk stracił w końcowym rozrachunku niespełna trzy sekundy do kolegi z zespołu – Trudno nie cieszyć się z takiego wyniku. Dojechaliśmy do mety na wysokiej lokacie i co ważne, sprawnym samochodem. Osobiście miałem dużo frajdy z jazdy. Druga pętla pokazała mi, że są jeszcze rezerwy i w przyszłości będę w stanie szybciej podróżować po odcinkach specjalnych. Zbieranie doświadczenia nie jest łatwe i wymaga pokory. Muszę czekać na moment, kiedy będę mógł śmiało trzymać ten gaz tak jakbym chciał to robić non stop. Dojechaliśmy do mety w Lublinie i to jest ważne. Póki co staram się być na trasie mądrzejszy a nie szybszy – skomentował Marczyk.
W klasyfikacji generalnej klasy Open N, Miko Marczyk z dorobkiem 58 punktów zajmuje drugą lokatę. Kierowca Subaru Poland Rally Team traci do Huberta Maja zaledwie dwa oczka. Marcin Słobodzian zgromadził 48 punktów i sklasyfikowany jest na czwartej pozycji. Obu kierowców rozdziela Łukasz Kotarba.
Tagi: Marcin Słobodzian, Miko Marczyk, Subaru Poland Rally Team