Sprzedaż elektryków w Europie spada na łeb na szyję. "Dekarbonizacja transportu jest zagrożona"

Niska sprzedaż samochodów elektrycznych w Unii Europejskiej znacznie utrudni osiągnięcie celów dotyczących emisji dwutlenku węgla. Co istotne, wyższy udział elektryków w rynku miał być jednym z kluczowych sposobów, w jaki producenci planowali osiągnąć te cele. Najnowsze dane wskazują jednak, że perspektywy dla samochodów zasilanych akumulatorami nie tylko się nie poprawiają, ale są coraz gorsze. 

podatek podatki samochód kierowca elektryczny spalinowy opłata
Podaj dalej

Niska sprzedaż to ból głowy dla producentów

samochody elektryczne zakaz fit for 55 spalinowe samochód elektryk zakaz sprzedaży
fot. pixabay

Zgodnie z najnowszymi danymi S&P Global szacuje się, że udział pojazdów elektrycznych w 2025 roku wyniesie 21%. To znacznie mniej, niż wynikało z prognozy na pierwszą połowę 2024 roku, która wynosiła 27%. Zmiany te wynikają przede wszystkim ze zmieniającego się rynku. Popyt na elektryki jest wyjątkowo niski na całym świecie, co przekłada się na kiepską sprzedaż. 

Jak wspomnieliśmy wyżej, sprzedaż samochodów elektrycznych miała być kluczem dla osiągnięcia celów emisji. Wśród innych można wymienić np. współpracę producentów o wyższej emisji z producentami o niższej emisji, lub zmianę strategii sprzedażowej, skupiając się na bardziej wydajnych modelach. Do osiągnięcia tych celów mogą przyczynić się także hybrydy, ale nie w takim stopniu jak pełne elektryki. 

Martin Kupka, minister transportu Czech w oświadczeniu ACEA:Bez ukierunkowanego planu działań przemysłu motoryzacyjnego ryzykujemy pozostaniem w tyle za USA i Chinami. Weryfikacja rzeczywistości pokazuje, że UE musi mieć bardziej elastyczny system, aby producenci mogli osiągnąć ambitne cele redukcji emisji CO2. Powinniśmy upewnić się, że branża wykorzysta zyski do inwestowania w nowe rozwiązania, zamiast płacić kolejne kary.

volkswagen-passat-b55-na-sprzedaz
fot. mobile.de

Wysokie cła na chińskie elektryki jeszcze bardziej osłabią rynek 

Unia Europejska niedawno nałożyła wyższe cła na samochody importowane z Chin takich marek jak Geely, BYD, czy SAIC. Decyzja ta zapadła mimo sprzeciwu wielu państw członkowskich. A motywowana była oskarżeniami, że chiński rząd mocno dotuje te firmy, umożliwiając im sprzedaż po znacznie obniżonych cenach w Unii Europejskiej. 

To z kolei osłabiło europejskich producentów takich jak Volkswagen, Audi, Mercedes, czy BMW. Obecnie cła nałożone przez Unię Europejską wynoszą 18,8% dla Geely, 17% dla BYD oraz 35,3% dla SAIC. Wyższe ceny tych pojazdów będą tylko dalej osłabiać ogólną sprzedaż samochodów elektrycznych w Europie. A to z kolei jeszcze bardziej utrudni osiągnięcie celów dotyczących emisji dwutlenku węgla. 

suv-renault-kwid-sprzedaz
fot. Renault

Sigrid de Vries, dyrektor generalna ACEA:Zbliżający się kryzys wymaga pilnych działań. Wszystkie wskaźniki wskazują na stagnację rynku samochodów elektrycznych w UE w czasie, gdy potrzebne jest przyspieszenie. Oprócz nieproporcjonalnych kosztów dla producentów, sukces polityki dekarbonizacji transportu drogowego jest zagrożony. Doceniamy, że kilku europejskich komisarzy podkreśliło przewidywalność regulacyjną i stabilność. Ale stabilność nie może być celem samym w sobie. Producenci zainwestowali duże środki i będą nadal to robić. Europa musi utrzymać kurs zielonej transformacji przyjmując strategię, która działa.

Przeczytaj również