Rajd Dakar 2019: Spokojny początek Loeba w prywatnym Peugeocie

Sebastien Loeb wciąż nie ma na swoim koncie zwycięstwa w Rajdzie Dakar. Francuz w tegorocznej edycji próbuje swoich sił jako prywatny kierowca Peugeota, a pierwszy etap z Limy do Pisco ukończył na 13. miejscu w generalce.

9-krotny mistrz świata w drugiej połowie stycznia wystartuje w kultowym Rajdzie Monte-Carlo w barwach Hyundai Motorsport, jednak obecnie w pełni skupia się na rozpoczętym wczoraj wyzwaniu pt. „Rajd Dakar”.

Po wycofaniu się ze sportu Peugeota samochody 3008 DKR przejął prywatny zespół PH Sport, w barwach którego w tegorocznym Dakarze startują Loeb, Harry Hunt oraz Pierre Lachaume.

Pilotowany przez Daniela Elenę zawodnik zaliczył dosyć spokojny start 41. edycji piaszczystego klasyka, dojeżdżając na biwak w Pisco z 13. rezultatem w klasyfikacji generalnej. Jego strata do najszybszego Al-Attiyaha wyniosła jednak zaledwie 6 minut, co w dakarowej perspektywie stanowi tyle, co nic.

Zespołowi koledzy Loeba, a więc Hunt i Lachaume również zachowali zimne głowy na nieco ponad 80-kilometrowym otwarciu, finiszując odpowiednio na 9. i 14. miejscu.

Rajd Dakar 2019: Spokojny początek Loeba w prywatnym Peugeocie
Podaj dalej

9-krotny mistrz świata w drugiej połowie stycznia wystartuje w kultowym Rajdzie Monte-Carlo w barwach Hyundai Motorsport, jednak obecnie w pełni skupia się na rozpoczętym wczoraj wyzwaniu pt. „Rajd Dakar”.

Po wycofaniu się ze sportu Peugeota samochody 3008 DKR przejął prywatny zespół PH Sport, w barwach którego w tegorocznym Dakarze startują Loeb, Harry Hunt oraz Pierre Lachaume.

Pilotowany przez Daniela Elenę zawodnik zaliczył dosyć spokojny start 41. edycji piaszczystego klasyka, dojeżdżając na biwak w Pisco z 13. rezultatem w klasyfikacji generalnej. Jego strata do najszybszego Al-Attiyaha wyniosła jednak zaledwie 6 minut, co w dakarowej perspektywie stanowi tyle, co nic.

Zespołowi koledzy Loeba, a więc Hunt i Lachaume również zachowali zimne głowy na nieco ponad 80-kilometrowym otwarciu, finiszując odpowiednio na 9. i 14. miejscu.

– Nie ryzykowaliśmy, trzeba było dojechać na miejsce i zachować zimną głowę. Teraz chwila odpoczynku z Danielem, a poważne ściganie zaczyna się od jutra. Damy z siebie wszystko – komentował Loeb.

Przeczytaj również