Sonik utrzymuje fotel wicelidera, choć "przeszkadzały mu" piękne widoki na trasie

Wtorkowy etap rozciągający się wzdłuż granicy z Jordanią liczył 427 kilometrów. Górzysty i piaszczysty teren oznaczał tym samym najwyższe wysokości (1400 m n.p.m.) z jakimi musieli zmierzyć się zawodnicy w tym roku. 

Sonik utrzymuje fotel wicelidera, choć „przeszkadzały mu” piękne widoki na trasie
Podaj dalej

Piękne widoki od zawsze towarzyszyły dakarowcom, jednak trzeci etap wyjątkowo spodobał się Rafałowi Sonikowi. 

Polski quadowiec dojechał do mety z czwartym rezultatem, tracąc tylko 8 minut do najszybszego Giovanniego Enrico. 

W najlepszej dyspozycji nie był dziś również lider rajdu w kategorii quadów – Ignacio Casale. Chilijczyk, który w 2018 roku stanął na najwyższym stopniu podium Rajdu Dakar, uzyskał trzeci czas. To pozwoliło mu jednak na obronę fotelu lidera. 

Sonik – mimo 4. rezultatu, pozostał na 2. pozycji w klasyfikacji rajdu. Strata Polaka do Casale po trzecim etapie wynosi 14 minut i 29 sekund, co na dakarowe warunki jest niemalże niczym. 

Kolejny z polskich quadowców, broniący barw ORLEN Team Kamil Wiśniewski, został sklasyfikowany na 7. miejscu. Debiutanci Arkadiusz Lindner i Paweł Otwinowski finiszowali odpowiednio na 13. i 15. miejscu.

Brud i pył są bez szans! Karcher po raz dziewiąty wspiera kierowców legendarnego Dakaru

Przeczytaj również