Jak Fabia R5 radziła sobie ostatnio w Rajdach Sardynii? Można chyba śmiało powiedzieć, że całkiem dobrze. W 2016 produkowane w Czechach rajdówki widniały na dwóch pierwszych miejscach – wygrał Suninen, drugi był Kopecky. Rok później mieliśmy kolejny dublet i tym razem wygrał Kopecky, a drugi był Veiby.
Kopecky z resztą czuje się na Sardynii znakomicie. Czech zadebiutował tam już w 2006 roku. Na pierwsze podium czas przyszedł w 2010 roku, kiedy to Sardynia była częścią cyklu IRC. Wtedy to Jan zajął tam miejsce 3. Jego pierwsze podium we włoskiej rundzie już w WRC 2 to rok 2015. Co ciekawe, wtedy był 3., a później stopniowo się poprawiał – w 2016 był 2., w 2017 wygrał.
A jak do tej pory układał się sezon dla zespołu Skoda Motorsport? Można by rzec, że całkiem, całkiem dobrze. W Monte Carlo wygrał Kopecky, w Meksyku Tidemand, na Korsyce znów Kopecky, zaś w Argentynie i Portugalii znów Tidemand. Tylko raz na czele był ktoś inny – w Szwecji wygrał junior Toyoty, Takamoto Katsuta. Nawet wtedy tuż za nim byli reprezentanci fabrycznego zespołu Skody – Tidemand oraz Veiby.
W tegorocznym Rajdzie Sardynii barwy czeskiego teamu reprezentują Jan Kopecky z Pavlem Dreslerem oraz Ole Christian Veiby z Stigiem Rune Skjaermoenem. Czy ci panowie mają szanse na zwycięstwo? Jak najbardziej tak! Jeśli oni jednak by zawiedli, to w obwodzie jest kilka kolejnych Fabii R5 – pojadą nimi też kolejno Fabio Andolfi, Łukasz Pieniążek, Benito Guerra, Giuseppe Dettori oraz Kees Burger.