Pijany kierowca z Radomia uszkodził 10 samochodów! Część aut nadaje się już tylko do kasacji...

36-letni kierowca BMW z Radomia w niedzielę rano około godziny 10 staranował 10 samochodów, zaparkowanych pod jednym z hoteli. Po badaniu alkomatem ze strony funkcjonariuszy policji szybko okazało się, że 36-latek w chwili zdarzenia był totalnie pijany – miał 2,5 promila w wydychanym powietrzu. Większość samochodów zdemolowanych przez mężczyznę nadaje się teraz tylko i wyłącznie do kasacji.

Pijany kierowca z Radomia uszkodził 10 samochodów! Część aut nadaje się już tylko do kasacji…
Podaj dalej

Pijany kierowca z Radomia skasował aż 10 samochodów! Teraz odpowie za swoje zachowanie przed sądem, jednak najpierw musi wytrzeźwieć

Hansome man holding beer bottle while driving a car

Kamil Warda z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu w rozmowie z TVN24 zrelacjonował całe zdarzenie, które miało miejsce w niedzielny poranek. – Kierujący bmw 36-letni mieszkaniec Radomia prawdopodobnie z dużą prędkością wjechał w ulicę Słowackiego od strony Żeromskiego. Stracił panowanie nad pojazdem i po kolei uderzał w prawidłowo zaparkowane samochody – poinformował funkcjonariusz. Auta miały stać na wysokości Hotelu Europejskiego w Radomiu i dokładnie tam miało dojść do tego wyżej wspomnianego incydentu.

W internecie jest już nagranie, na którym doskonale widać jak BMW z dużą prędkością uderza po kolei w zaparkowane samochody. Policja już zabezpieczyła wszystkie nagrania z monitoringu. Kierowca po wszystkim oddalił się z miejsca zdarzenia. Policjanci jednak szybko dotarli na miejsce zdarzenia i zatrzymali 36-latka w pobliskim parku, gdzie próbował się ukryć. Mężczyzna w organizmie w chwili badania miał aż 2,5 promila alkoholu w organizmie.

Policja pobrała od mężczyzny krew do badań na obecność narkotyków. Czekamy na zeznania 36-latka w tej sprawie…

pijany pieszy policja alkomat

Funkcjonariusze policji od mężczyzny pobrali także krew do badań na obecność we krwi środków odurzających. Mężczyzna po tym jak wytrzeźwieje będzie składał zeznania w tej sprawie i wtedy mamy nadzieję, że uda się poznać motywy jego działania. Cała sytuacja była bowiem na tyle kuriozalna, że niezwykle ciekawe jest, co kierowało 36-latkiem, by zdecydować się na taką głupotę. Ale w takich wypadkach wydaje się, że jedynym i oczywiście niewłaściwym doradcą jest duża liczba alkoholu we krwi. Na szczęście teraz odpowie za wszystko i może jak dostanie surową karę, to nieco się opamięta i zacznie przestrzegać przepisów i funkcjonować normalnie w społeczeństwie…

Przeczytaj również