Mężczyzna miał we krwi prawie 2,4 promila alkoholu. Był zatem totalnie pijany, a mimo tego zdecydował się jeździć po drogach
Policja zgłoszenie o tego typu sytuacji dostała we wtorek o godzinie 14. Kierowca Mitsubishi został wówczas przez nich zatrzymany na rondzie przy ul. Wólczyńskiej. Kierowca został niezwłocznie zatrzymany, a o szczegółach wypadku poinformowała Monika Nawrat, która na co dzień pracuje w Komendzie Stołecznej Policji.
– Doszło do kolizji dwóch pojazdów. Jeden z kierujących zauważył, że drugi kierowca dziwnie się zachowuje i nie pozwolił mu oddalić się z miejsca zdarzenia. Miał 1,18 miligrama alkoholu na litr wydychanego powietrza, co oznacza około 2,4 promila. Na szczęście w wyniku wypadku nikt nie został poszkodowany – podkreśliła komisarz Monika Nawrat, cytowana przez TVN24.
Chcemy jak najmniej takich przypadków na naszych drogach. Niestety, ciężko powiedzieć jak z tym można dalej walczyć, patrząc jak się to rozwija..
Z informacji przedstawionych przez TVN24 wynika, iż do zderzenia doszło na jednym z wlotów ronda. Wówczas kierowca Mitsubishi nieoczekiwanie zaczął cofać, przez co uderzył w maskę auta, które za nim stało. Dobrze, że chociaż nikomu się nie stało, choć trzeba przyznać, że standardowo, jak w innych tego typu przypadkach, zachowanie kierowcy zasługuje tylko i wyłącznie na naszą pogardę. Chcemy jak najmniej takich incydentów na polskich drogach. A zwłaszcza z udziałem pijanych kierowców, którzy zagrażają bezpieczeństwu nie tylko swojemu, ale też naszym, co jest podwójnie w tym wszystkim przerażające i nieodpowiedzialne…