Niemcy podobnie jak Polacy mają problem z cenami paliw. Paliwo jest droższe praktycznie wszędzie

My martwimy się tym, jak sytuacja paliwowa wygląda w Polsce, ale okazuje się, że w innych krajach wcale nie wygląda to wszystko lepiej. Niemcy właśnie alarmują o sporym kryzysie w swoim kraju. Chodzi oczywiście o wysokie ceny diesla, który w przeszłości nigdy nie był tam aż tak drogi. Benzyna także niedługo może zbliżyć się do rekordowej ceny. Kierowcy biją na alarm, ponieważ sytuacja robi się coraz bardziej dynamiczna i trudna.

nowe paliwo e10 getty images
Podaj dalej

Ceny diesla i benzyny w Niemczech są rekordowe. Strach się bać co to będzie dalej

Jak możemy przeczytać w tygodniku Spiegel średnia cena diesla w Niemczech wynosiła w niedzielę aż 1,55 euro za litr. Poprzedni rekord był ustanowiony w 2012 roku. Wówczas olej napędowy kosztował 1,54 euro za litr. Jak widać zatem nie ma rekordów niemożliwych do pobicia, zwłaszcza jeśli chodzi o ceny paliwa, które cały czas wariują i cały czas rujnują samopoczucie kierowców. A prognozy na poprawę wcale nie widać i to chyba jest w tym wszystkim jednak najgorsze.

Benzyna także cały czas drożeje i niedługo możemy spodziewać się, że również i ona pobije rekordowe wartości. Super E10 kosztuje aktualnie 1,667 euro za litr. Rekord jeśli chodzi o benzynę wynosi 1,709 euro i został ustanowiony 13 września 2012 roku. Jak sami zatem widzicie do rekordu brakuje tylko 4,2 centa. Ropa naftowa w poniedziałek osiągnęła najwyższe wartości od wielu lat. Cena emisji dwutlenku węgla od początku roku w wysokości 25 euro za tonę spowodowała, że jest konieczna dodatkowa dopłata w wysokości od 6-8 centów za litr.

ADAC ostrzega przed opodatkowaniem. Sytuacja jest bardzo dynamiczna, we wszystko włączają się politycy

paliwo stacja spalanie

ADAC cały czas ostrzega przed nadmiernym opodatkowaniem ludności. Z powodu podwyżek paliw coraz bardziej w tym temacie udzielają się niemieccy politycy. Minister transportu Andreas Scheuer w zeszłym tygodniu postanowił wezwać do przygotowania środków zaradczych na wypadek kolejnych podwyżek cen energii i paliw. Ciekawe czy rząd ma na ten moment przygotowany jakiś „plan B”. Sytuacja za wesoła nie jest i trzeba tutaj po prostu reagować. My w Polsce także liczymy na podjęcie jakichś radykalnych kroków, które nieco pomogą nam złapać oddech w tych trudnych czasach.

Przeczytaj również