Durczok przyznaje się, choć nie do końca
Byłemu dziennikarzowi TVN grozi nawet do 12 lat więzienia. Dzisiaj Durczok pojawił się przed Sądem Rejonowym w Piotrkowie, gdzie odbyła się pierwsza rozprawa. Dziennikarz został oskarżony o sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.
W chwili, gdy doszło do kolizji, Durczok jechał z prędkością 93 km/h przy ograniczeniu do 70 km/h. Ponadto poruszał się autem na oponach zimowych, które nie są dostosowane do jazdy latem, co znacznie wydłużyło drogę jego hamowania.
Winny oczywiście alkohol
Durczok podróżował BMW X6 M w kierunku Katowic. Na prostym odcinku uderzył w pachołki rozdzielający pasy ruchu, a jeden z nich uderzył w samochód jadący z naprzeciwka. Dziennikarz podczas zdarzenia był kompletnie pijany. Teraz grozi mu kara pozbawienia wolności.