Ceny paliw w Polsce po wyborach poszły mocno do góry. Analitycy tonują nastroje kierowców
Ceny paliw po wyborach poszły do góry. Analitycy utrzymują jednak, że nie jest to dla nich żadnym zaskoczeniem, bowiem ich prognozy jasno na to wskazywały. „Ja byłem przekonany, że ceny po wyborach muszą wzrosnąć i to nie było przekonanie wynikające z tego, co nam się wydawało, ale z twardych danych. Możemy to poprzeć twardymi liczbami, wyliczeniami. Widać wyraźnie, że to, co się obecnie dzieje, to musiało się wydarzyć. To nie było pytanie, czy paliwo podrożeje, tylko kiedy i w jaki sposób” – mówi Daniel Czopek, ekspert paliwowy, cytowany przez serwis TVN24.
Ekspert dodał, że w najbliższym czasie nie musimy martwić się o drastyczne wzrosty cen paliw, bowiem w jego opinii z uwagi na to, że cena gotowych produktów ropy naftowej i złotego idą w dobrym kierunku, to finalnie ropa naftowa tanieje, co jest dobrą informacją dla polskich kierowców.
„Mimo wydarzeń, które dzieją się na Bliskim Wschodzie, inwestorzy już trochę z nimi się oswoili i tak jak powiedziałem, ropa naftowa wczoraj mocno potaniała i jest na najniższym poziomie bodajże od sierpnia, września, sierpnia mniej więcej. Jeżeli chodzi o polskiego złotego, ten też jest stosunkowo mocny w stosunku do dolara, więc mamy szczęście i te poziomy, które były na przykład dla diesla siedem pięćdziesiąt jeszcze miesiąc temu, dzisiaj bardziej zamieniły się w sześć osiemdziesiąt, czyli taka cena fair, taka cena uczciwa dla oleju napędowego dzisiaj na stacjach benzynowych to jest trochę poniżej siedmiu złotych, natomiast jeżeli chodzi o benzynę, to jest cena powyżej sześć pięćdziesiąt” – podkreślił ekspert.
Ceny paliw w Polsce zrównają się ze stawkami z Niemiec?
Co ciekawe, jeden z ekspertów uważa, że ceny paliw w Polsce mogą wkrótce zrównać się z tymi, które są obserwowane na niemieckich stacjach benzynowych. „Ceny rosną od października, systematycznie. Podwyżki nie są duże, to nie szok kosztowy, ale trend jest jednoznaczny i się nie zmieni. Cena benzyny i oleju napędowego w Polsce jest o złotówkę niższa niż w Czechach i płacimy dwa złote mniej niż Niemcy. Proces nadganiania cen zajmie jeszcze przynajmniej miesiąc, jeśli nie więcej” – uważa analityk Polityki Insight, Robert Tomaszewski, w rozmowie z TOK FM.
A wy, co sądzicie na temat aktualnych cen paliw w naszym kraju? Spodziewaliście się, że faktycznie po wyborach benzyna, diesel i LPG pójdą do góry? Czy jesteście zdania, że i tak mogłoby być gorzej w porównaniu do tego, co mają inne kraje? Dajcie nam znać!