Po serwisie kierowcy wyruszyli na odcinek Alsunga, liczący 27,4 km, który także należał do bezbłędnie jadącego od początku rajdu Ralfa Sirmacisa. Łotewski kierowca wykręcił czas 12:55.4. Ze stratą sześciu sekund jest Aleksiej Łukjaniuk. Trzeci rezultat odnotował Siim Plangi. Kajto znalazł się po raz kolejny tuż za podium z czasem 13:10.3. Jadący Fordem Fiestą Łukasz Habaj był szósty (+18,6 s), Wojciech Chuchała dziesiąty (+37,2s), Tomasz Kasperczyk czternasty (+59,1s), a Łukasz Pieniążek dwudziesty czwarty (+1,23min).
Po czwartym oesie powiedzieli:
Chuchała/Dymurski: – Nowa sekcja była bardzo śliska. Nie byliśmy przyzwyczajeni do nowego rytmu, czasami zbyt mocno hamowałem.
Kasperczyk/Syty: Myślę, że pojechaliśmy dobrze, ale obróciło nas na jednym z zakrętów. Miałem dużo zabawy, lubię ten odcinek. Samochód spisuje się dobrze.
Habaj/Spentany: Popełniliśmy dwa błędy, na niektórych wybojach samochód był zbyt niski, ciężko było na hamowaniu. Nie jestem do końca zadowolony ze swojej jazdy. Ale tempo było w porządku.
Kajetanowicz/Baran: Staramy się, ale jest niesamowicie ciężko, mamy inny problem. Teraz ze wspomaganiem kierownicy. Musieliśmy zatrzymać się na odcinku i zresetować auto.
Piąty odcinek specjalny i piąte zwycięstwo Ralfsa Sirmacisa. Tym razem drugi czas osiągnął Kajetanowicz. Polak stracił 4 sekundy do kierowcy z Łotwy. Łukjaniuk wykręcił trzeci czas. Czwarty był Łukasz Habaj (+9s), Wojciech Chuchała dziesiąty (+16,5s), a Tomasz Kasperczyk trzynasty (+24,3s).
Wypowiedzi po piątym odcinku:
Chuchała/Dymurski: Ten odcinek nie był tak dobry, pojawiały się koleiny. Mimo to, mieliśmy dobrą prędkość.
Kasperczyk/Syty: To był dobry przejazd, lubię ten odcinek. Jutro chcę pojechać jeszcze lepiej. Teraz mamy dwa odcinki na mieście. Łatwo w coś uderzyć, trzeba być ostrożnym.
Habaj/Spentany: Dobrze, dobrze. Zmieniłem konfigurację, teraz łatwiej utrzymać kontrolę nad samochodem, co było trudnym zadaniem na poprzednim odcinku.
Kajetanowicz/Baran: Samochód jest teraz ok, staram się utrzymać dobry tor jazdy i się bawić.