19-latek, który swoją dotychczasową karierę spędził głównie na torach wyścigowych całej Europy, w tym roku zdecydował się na przejście do rajdów. Impreza w Puławach była jego trzecim startem z czterech potrzebnych do zdobycia licencji.
Kierowca startujący Fordem Fiestą Proto ze stajni Stec Motorsport jest zadowolony z kolejnego występu w naszym krajowym czempionacie – najważniejszym zadaniem Piotra Parysa Juniora w miniony weekend było dojechanie do mety liczącego prawie 120 kilometrów oesowych rajdu. Zawodnik wspierany przez firmę Sonax wypełnił swoje zadanie w 100%, zdobywając kolejne cenne doświadczenie.
Rajd Nadwiślański to jedna z trudniejszych imprez w całym kalendarzu Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski – długie, szybkie sekcje zlokalizowane wśród sadów charakteryzują się zmiennymi poziomami przyczepności, utrudniając zawodnikom znalezienie właściwego punktu hamowania.
Piotr Parys Junior: – Za nami bardzo trudny i wymagający rajd, jeden z szybszych w całym kalendarzu Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Nawierzchnia o zmiennym poziomie przyczepności była bardzo trudna do odczytania. W niektórych fragmentach jechało się jak po lodzie, wyczucie limitu samochodu było prawdziwym wyzwaniem. Nie obyło się bez przygód, bo wypadłem z trasy na odcinku testowym, jednak mimo to dowiozłem samochód w jednym kawałku do mety, co bardzo cieszy. Kolejne cenne doświadczenie zebrane.
Impreza w Puławach rozpoczęła się w sobotę od porannego odcinka testowego, po którym kierowcy startujący w 6. Rajdzie Nadwiślańskim pokonali dwie pętle liczące po trzy odcinki specjalne każda. Piotr Parys Junior pierwszego dnia rywalizacji jeździł na próbach Puławy, Wilków i Łaziska.
Niedziela na Rajdzie Nadwiślańskim rozpoczęła się od oesu Józefów, po którym zawodnicy udali się na najdłuższy na trasie, liczący 21,67 km Urzędów.