Najsilniejszym trendem w motoryzacji jest obecnie elektryfikacja. To dzięki niej do miana potęgi urosła amerykańska Tesla, a chińscy producenci aut czy baterii zgarniają coraz więcej rynku. Proces nie jest łatwy dla producentów, którzy wybili się w erze silników spalinowych. Europejscy potentaci nie wydają mało na elektromobilność, ale wyjątkowo ciężko jest im odejść całkowicie od technologii zwłaszcza silników benzynowych. Wszak bez nich by zbankrutowali.
Z europejskiego świata ponad przeciętność wybija się jednak Volvo, które z chińskim kapitałem zaprojektowało w Szwecji ambitną drogę ku elektromobilności. Firma z Goteborgu pierwotnie chciała do 2030 r. oferować tylko elektryki, ale już złagodziła swoje stanowisko. Czy to oznacza, że sparzyli się na samochodach elektrycznych? Nic bardziej mylnego. Z ekonomicznego punktu widzenia może nadal opłacać się utrzymywać spalinowo-elektryczne hybrydy. Jednak główną siłą napędową biznesu mają być auta na prąd.
Europa już woli elektryki od spalinówek, przynajmniej w salonach Volvo
Czy to się uda? Okazuje się, że już się udaje, bo najnowsze dane sprzedażowe z Europy pokazują jasno. Volvo w tym roku sprzedało więcej samochodów elektrycznych niż spalinowych. Statystyka byłaby jeszcze bardziej porażająca, gdyby do jednego worka nie wrzucać aut benzynowych i miękkich hybryd. Z 336 197 zarejestrowanych w tym roku Volvo, aż 123 483 miało napęd w pełni elektryczny. Samochody w pełni spalinowe lub w układzie mild hybrid zatrzymały się na wyniku 117 162 rejestracji. Coraz lepiej radzą sobie też hybrydy plug-in, których w ciągu 11 miesięcy br. przybyło 95 552.
Na Starym Kontynencie (największy rynek dla Volvo) imponuje zwłaszcza skok popularności elektryków o 86 proc. Spora w tym zasługa pierwsze w historii marki B-SUV-a Volvo EX30. Ten samochód zdołał się przebić nawet w elektrosceptycznej Polsce, gdzie jest na trzecim miejscu w segmencie aut elektrycznych. Jako jedyny obok dwóch bestsellerowych Tesli ma 4-cyfrowy rezultat. Pod koniec roku ofertę wzmocnił odświeżony flagowiec, także w wersji elektrycznej, czyli Volvo EX90. Pomiędzy nimi sytuowane są średniej wielkości SUV-y Volvo EX40 i EC40.
Odmienne trendy w USA i Chinach
Europa jest jednak ewenementem, bo na pozostałych rynkach nadal największym źródłem dochodu Volvo pozostają auta spalinowe/mild hybrid. Na kluczowych rynkach zagranicznych po listopadzie szwedzka marka notuje straty. W Chinach sprzedaż spadła o 9 proc. (z 154 147 szt. do 140 462 szt.), ale w przypadku elektryków wzrost wynosi 19 proc. (do 3 620 szt.), z czego w samym listopadzie aż 59 proc. Jednak na największym rynku świata klienci głównie wybierają spalinowe odmiany, których w tym roku naliczono 127 197 szt.
W USA po 11 miesiącach Volvo notuje 3-procentowy spadek, choć listopad zakończono na 5-procentowym plusie. Ze 111 166 zarejestrowanych samochodów, większość stanowiły odmiany spalinowe / mild hybrid, bo aż 73 036 szt. Amerykański klient niechętnie spogląda na elektryki szwedzkiej marki (spadek sprzedaży o 63 proc.), ale rośnie zainteresowanie hybrydami plug-in. Ich popularność wzrosła o 71 proc. do 33 311 szt. w tym roku.
Na pozostałych światowych rynkach widać bardziej europejski trend, czyli spada liczba sprzedawanych aut spalinowych (-19 proc.), rośnie sprzedaż elektryków (+56 proc.). Przewaga starszej technologii jednak mocno topnieje.
Świat nadal potrzebuje silnika spalinowego, ale elektryki rosną w siłę
Podsumowując cały globalny rynek Volvo od stycznia do listopada odnotowało 689 585 rejestracji, czyli 9 proc. więcej niż rok temu o tej porze. Samochody tylko z silnikami spalinowymi nadal stanowią najliczniejsze grono w rejestracjach (370 833 szt.), ale zaliczający spadek o 6 proc. Elektryki Volvo po wzroście o 59 proc. mają globalnie 161 064 rejestracje w tym roku. Niewiele mniej, bo 157 688 szt. naliczono w przypadku hybryd plug-in.