Rallycross chwyta się za kieszeń

W sezonie 2018 kierowcy rywalizujący w cyklu World RX zaprezentują się kibicom podczas dwunastu zaplanowanych rund. Światowa Rada Sportów Motorowych FIA postanowiła jednak nieco ograniczyć zapędy startujących ekip.

Rallycross chwyta się za kieszeń
Podaj dalej

W sezonie 2018 w cyklu FIA World Rallycross Championship zaczną obowiązywać nowe obostrzenia w przepisach. Będą one dotyczyły m.in. silników, turbosprężarek, opon, skrzyń biegów oraz pakietów aerodynamicznych. Całe zamieszanie ma na celu zmniejszenie wydatków wszystkich ekip startujących w mistrzostwach świata. Na czym konkretnie będą polegały ograniczenia?

W zakończonym sezonie każdy zawodnik miał do dyspozycji trzy silniki. W przyszłym roku liczba ta zostanie ograniczona do dwóch egzemplarzy. Ponadto, kierowcy będą mogli skorzystać z zaledwie czterech turbosprężarek. Wcześniej mogli ich posiadać aż sześć. W pierwszych dwóch rundach zespoły zgłoszą maksymalnie po dwanaście opon. Co więcej, od zawodów w Belgii będzie można korzystać już tylko z ośmiu nowych i czterech wcześniej zgłoszonych i używanych egzemplarzy.

Zgodnie z ustaleniami, od przyszłego sezonu wszystkie samochody będą posiadały tzw. techniczne paszporty. Będą one zawierały konkretne i dokładne informacje dotyczące m.in. marki, modelu oraz położenia skrzyni biegów, centralnego dyferencjału, wybranej specyfikacji hamulców oraz elementów aerodynamicznych. Czy te zmiany wpłyną na atrakcyjność widowiska? Na odpowiedź przyjdzie nam poczekać do 14 kwietnia, bowiem wówczas zawodnicy zameldują się w Hiszpanii aby przystąpić do pierwszej rundy Rallycrossowych Mistrzostw Świata.

Tagi: Rallycross, World RX

Przeczytaj również