Tuż po godzinie 13:00 czasu polskiego zawodnicy wystartowali po raz drugi do próby Alburnus, później powtórzyli oes Fakto Auto. W obu przypadkach Griazin był bezkonkurencyjny. Na pierwszym z odcinków pokonał drugiego Zalę o 1,2 s, zaś na oesie dziesiątym jego przewaga nad drugim zawodnikiem wyniosła 2,6 s.
Zmagania w Rally Elektrenai odbywają się według konkretnego schematu. Trójkę tradycyjnie uzupełniają Asunmaa i Zala, a bardzo blisko jest też Kaur. Ta czwórka na Litwie jest zdecydowanie najlepsza i nie licząc wczorajszych superoesów w Elektrenai, to właśnie oni nadają ton rywalizacji.
Jeśli chodzi o Polaków, to w dalszym ciągu ciosami wymieniają się Jarosław Kołtun i Mikołaj Marczyk. To wprowadza do zmagań interesującą sytuację – najlepszym reprezentantem naszego kraju jest wciąż Łukasz Habaj, jednak wspomniana dwójka znacząco się do niego zbliżyła. Kołtun jest z tyłu o 3,3 s, zaś Marczyk traci 3,4 s. Do końca imprezy pozostało sześć oesów.