Zdjęcia: Wojciech Anusiewicz
150 załóg – dokładnie tyle znalazło się na bogatej liście zgłoszeń, a wśród nazwisk, jakie wzięły udział w tegorocznej edycji nie można pominąć m. in. Krisa Meeke’a, Mikko Hirvonena, czy Craiga Breena.
Pierwszy z wymienionej trójki zasiadał za kierownicą Forda Fiesty WRC z 2014 roku, na którą nakleił numer LS01. Pozostała dwójka, a więc Hirvonen i Breen zgłoszeni byli nie do jazdy pokazowej, a do tradycyjnego rajdu na czas i tak Fin nakleił na swojego Focusa WRC z 2007 roku numer 1, a Irlandczyk na Citroena C4 numer 2.
Mikko Hirvonen: – Mieliśmy w ten weekend mnóstwo świetnej zabawy, a ja czułem się świetnie za kierownicą Focusa WRC. Atmosfera na odcinkach była nieprawdopodobna, nie mogliśmy oprzeć się przed kilkoma dodatkowymi bączkami na trasie. Obecnie zajmujemy 3. miejsce w klasyfikacji generalnej i 1. miejsce w klasyfikacji szczęśliwców! To było naprawdę piękne przeżycie zobaczyć wszystkie te historyczne samochody dające z siebie wszystko dla kibiców. Dziękuję za możliwość startu tutaj, dzięki również dla całego zespołu GMA za świetną robotę!
Wśród innych zgłoszeń na starcie pojawiła się cała plejada Subaru Imprezy, Mitsubishi Lancerów, Peugeotów 206 WRC, Toyoty Celiki GT4, Lancii, Audi… Od B grupy po WRC.
Tak jak wspomnieliśmy, na starcie nie zabrakło załóg reprezentujących biało-czerwone barwy. Za kierownicą dobrze znanego Audi Quattro A2 w barwach GO+ Cars zasiadł zwycięzca Rajdu Rzeszowskiego w cyklu Motul HRSMP – Grzegorz Olchawski.
Należący do Automobilklubu Krakowskiego zawodnik przyjechał do San Marino po raz drugi, jednak w sezonie 2017 pełnił funkcję szefa zespołu, przyglądającego się jeździe Jakuba Brzezińskiego za kierownicą jego Audi. W tym roku Olchawski postanowił sam wskoczyć za kierownicę, a na prawym fotelu oglądaliśmy oczywiście Łukasza Wrońskiego.
Grzegorz Olchawski: – Znaleźć się na mecie tak wyjątkowego wydarzenia, jakim jest RallyLegend to niesamowite uczucie. W przyszłym roku na pewno również odwiedzimy tę imprezę, tym razem jadąc już na czas. Z pewnością zebrane przez ostatni weekend doświadczenie zaprocentuje i będziemy mogli się pokazać z jeszcze lepszej strony w jeszcze bardziej kultowym samochodzie.
Długą nieobecność na polskich odcinkach specjalnych powetował sobie w miniony weekend Jan Chmielewski. Kierowca wspierany przez firmę Caffaro wystawił do rywalizacji Citroena C2 S1600 i wygrał rywalizację w klasie Kitcar2.
Jeśli byliście na którymś z rajdów Motul Historycznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski, musicie kojarzyć niebieskie Renault Megane Maxi. Za sprawą Arkadiusza Kuli i Jarosława Janasza kibice zgromadzeni w San Marino mogli obserwować ten ciekawy samochód w klasie Kitcar1.
W klasyfikacji generalnej najlepszy okazał się Craig Breen pilotowany przez Scotta Martina. Duet ten wyprzedził jadących w bliźniaczym Citroenie C4 WRC Włochów – Lukę Pedersolego i Annę Tomasi. Trzeci stopień na podium przypadł w udziale Mikko Hirvonenowi i Jermo Lehtinenowi w Fordzie Focusie RS WRC ’08.