Rajdowa olimpiada

Dzisiejszego poranka zakończyły się kolejne Igrzyska Olimpijskie. Oglądając jedną z relacji zastanawiałem się, co by było, gdyby w rajdach jeździły reprezentacje. Postanowiłem opracować przelicznik i przeanalizować, który kraj był najmocniejszy w ubiegłym roku i jak poradzili sobie Polacy. Jesteście ciekawi wyników?

Rajdowa olimpiada
Podaj dalej

Najpierw troszkę o sposobie punktacji. Pod uwagę brałem dwa najważniejsze cykle – WRC oraz ERC. Za miejsca na podium w najwyższej kategorii przyznawałem odpowiednio 5-3-1, za miejsca na podium w XXX 2 odpowiednio 3-2-1, zaś za zwycięstwo w XXX 3, 1 punkt. Która nacja według takiego klucza okazała się w 2017 roku najlepsza? Niespodzianki brak – wygrywa Francja, ze zdecydowaną przewagą nad drugą Finlandią i trzecią Belgią. Polska zajęła miejsce 8. Pierwsza dziesiątka poniżej:

1. Francja 49
2. Finlandia 36
3. Belgia 28
4. Wielka Brytania 26
5. Estonia 19
6. Rosja 19
7. Szwecja 18
8. Polska 17
9. Czechy 16
10. Norwegia 15

Jak widać, w „dorosłych” reprezentacjach jest nawet ok. Nasz wynik zawdzięczamy głównie Kajetanowi Kajetanowiczowi, jednak w przypadkach wielu reprezentacji jest bardzo podobnie, Belgia to Thierry Neuville, Estonia to Ott Tanak, Szwecja to Pontus Tidemand, zaś Czechy to Jan Kopecky. Jak jednak sprawa wygląda u „młodzieżowców”? Czas na podsumowanie cyklów juniorskich.

Wśród juniorów (JWRC, ERC U27, ERC U28) klucz oceniania był podobny, jak wcześniej w przypadku najwyższych kategorii, czyli 5-3-1. Która reprezentacja jest najlepsza? Tym razem na czele znalazła się Hiszpania, zaś tuż za nią są Francja i Niemcy. Polska na 7. miejscu:

1. Hiszpania 36
2. Francja 24
3. Niemcy 23
4. Czechy 22
5. Wielka Brytania 16
6. Finlandia 11
7. Polska 9
8. Rosja 9
9. Szwecja 4
10. Łotwa 3

Postanowiłem jednak znaleźć coś, co bardziej odda siłę reprezentacji, niż jednego, najlepszego zawodnika. Siłę kraju pokaże zsumowana liczba punktów zebrana w danym cyklu przez reprezentantów we wszystkich kategoriach. Tak oto w WRC widzimy niebotyczną siłę Francuzów na wszelkich płaszczyznach, którzy w każdej kategorii – WRC, WRC 2 oraz WRC 3 – mieli kilku zawodników, którzy walczyli o najwyższe cele i zbierali łącznie grubo ponad 200 punktów. Jak prezentuje się ich przewaga? Sprawdźcie na liczbach:

1. Francja 778
2. Finlandia 459
3. Wielka Brytania 303
4. Hiszpania 242
5. Szwecja 224
6. Belgia 208
7. Estonia 199
8. Norwegia 196
9. Czechy 86
10. Włochy 79
13. Polska 66

Inaczej jest w przypadku ERC. Tam dodając do siebie wyniki klas ERC, ERC 2 oraz ERC 3 dostajemy następujący obraz:

1. Polska 406
2. Czechy 335
3. Rosja 254
4. Turcja 235
5. Cypr 206
6. Węgry 202
7. Włochy 198
8. Portugalia 192
9. Wielka Brytania 161
10. Finlandia 155

Tutaj zwycięstwo Polaków jest wyraźne, jednak weźmy pod uwagę to, że prestiż mistrzostw Europy jest niepodważalnie mniejszy, od mistrzostw świata. Dlaczego w pierwszej dziesiątce brakuje Francuzów? Bo oni wszyscy zbierają doświadczenie w cyklu docelowym – WRC – tam gdzie mają w przyszłości dominować, przedłużać serię po Loebowi i Ogierowi. Z tyłu są tutaj też Finowie i Brytyjczycy, ale to podobna prawidłowość, oni zbierają szlify tam, gdzie trzeba. Są pieniądze, sponsorzy… są mistrzostwa świata.

Wszystkie te statystyki pokazują, że do światowej czołówki w rajdach jest nam naprawdę daleko. Sukcesy w ERC to takie trochę szczęście zastępcze. To tak jak w świecie piłki Liga Mistrzów i Liga Europy. Niby podobnie, niby w europejskiej też fajnie, ale nie oszukujmy się, Liga Mistrzów zawsze będzie najważniejsza i kluby w niej startujące i walczące o zwycięstwo są w innym, lepszym świecie pod każdym względem. W świecie rajdów nic się nie zmienia, Francja oraz kraje nordyckie daleko z tyłu zostawiają resztę. Czy w najbliższym czasie to się zmieni? Patrząc na realia ciężko w to uwierzyć.

Zwróćmy też uwagę na jeszcze jedną kwestię – we Francji w ubiegłym sezonie odbyło się 6 imprez szutrowych ze średnią 122 zgłoszeń na rundę i 9 imprez asfaltowych ze średnią zgłoszeń 111, a do tego ponad 200 rajdów oznaczonych jako „France Cup”, często z liczbą ponad 100 zgłoszeń. W Finlandii odbyło się 7 rund krajowego czempionatu ze średnią zgłoszeń 124. W Polsce w ubiegłym sezonie RSMP przejechaliśmy 6 rajdów, w których średnia liczba zgłoszeń wyniosła 49. Czy wszyscy widzą różnicę?

Tekst: Kamil Wrzecionko

Tagi: WRC, ERC, RSMP

 

Przeczytaj również