Na szczęście podczas drugiego dzisiejszego odcinka specjalnego – Dyfnant – live timing wrócił do normy i mogliśmy się ekscytować walką na oesie. A było czym! Od samego początku zawodnicy cięli się na dziesiętne części sekund. Z ogromnymi problemami zmaga się wciąż Esapekka Lappi. Młody Fin od pierwszego odcinka specjalnego rajdu narzeka na ustawienia w swoim samochodzie. Jak sam mówi, jedzie na maksimum swoich możliwości, a czasy wciąż są fatalne. Przed próbą Dyfnant wykonał kilka ruchów, jednak jak stwierdził na mecie, jeszcze nigdy nie miał tylu niebezpiecznych momentów, więc musi znów wszystko zmienić. Kłopotów nie miał za to Andreas Mikkelsen, który wykręcił świetny czas, pozwalający mu na pokonanie wszystkich… oprócz Elfyna Evansa, który kontynuuje swój marsz po zwycięstwo.
Jesteśmy dzisiaj w walijskim Parku Narodowym Snowdonia. Jego sercem jest masyw Snowdon, na który składają się cztery wierzchołki, w tym najwyższy Yr Wyddf, który jest uznawany za symbol trwałości i dumę Walijczyków. Prowadzą tam liczne szlaki turystyczne, a także parowa kolejka wąskotorowa z 1895 roku. Ze szczytem związanych jest wiele legend, m.in. ta, że kryjówkę mieli tam król Artur i czarodziej Merlin, a na dnie jeziora u podnóża góry spoczywa święty Excalibur. Kto sięgnie po Excalibur rajdów? Na ten moment jedną rękę ma na nim Sebastien Ogier.
Edit: Po kilku minutach na Andreasa Mikkelsena nałożono 10 sekund kary za false start.
Tagi: WRC Rajd Wielkiej Brytanii