Organizatorzy drugiej rundy Rajdowych Mistrzostw Włoch przygotowali dla zawodników nieco ponad 150 km oesowych rozłożonych na 10 odcinków specjalnych. Po zwycięstwie w 41. Rally Il Ciocco e Valle del Serchio z pozycji lidera do rywalizacji przystępował Paolo Andreucci, jednak chrapkę na zwycięstwo mieli też m.in. Andrea Crugnola, Simone Campedelli, czy Umberto Scandola. W ubiegłym sezonie umiejętności asfaltowe we Włoszech rozwijał m.in. Kalle Rovanpera, teraz w Sanremo zobaczyliśmy innego zagranicznego gościa specjalizującego się w jeździe po szutrach, Nikolaya Gryazina.
Jeśli popatrzymy na historię Rajdu Sanremo, to wysoko w klasyfikacji zwycięzców są tacy zawodnicy, jak Markku Alen, Didier Auriol, Miki Biasion, Gilles Panizzi, Tommi Makinen, Colin McRae, czy też Walter Rohrl. Żaden z nich nie wygrał jednak tej legendarnej imprezy więcej razy, niż Paolo Andreucci, który przed tym startem miał ich na swoim koncie aż pięć. Już po prologu Porto Sole wiedzieliśmy, że dziesięciokrotny mistrz Włoch nie odda łatwo skóry i to on został pierwszym liderem rajdu.
Impreza przebiegała głównie pod dyktando wspominanych już Andreucciego i Campedellego. To właśnie oni wygrali w Rajdzie Sanremo największą liczbę odcinków specjalnych, po cztery. Walka była niezwykle zacięta do samego końca. Co prawda liderem od początku do końca był Andreucci, jednak Campedelli ukończył imprezę zaledwie 9,7 s. za nim! Wystarczy powiedzieć, że uzupełniający podium Umberto Scandola stracił już ponad 50 sekund. W pierwszej piątce znaleźli się jeszcze Andrea Nucita i Nikolay Gryazin.
Andreucci powiększył tym samym swoją przewagę w mistrzostwach Włoch. Kolejna runda czempionatu odbędzie się na początku maja. Będzie nią 102. Targa Florio – Rally Internazionale di Sicilia.
Tagi: Rajdy, Mistrzostwa Włoch, Rajd Sanremo