Rajd Rzeszowski: Nie ma mocnych na Griazina. Dramat Tomka Kasperczyka

Najkrótszy tego dnia OS7 Brzeziny nie przyniósł nam większych zmian. Nadal obserwujemy bardzo podobny schemat odcinka – najpierw jadą Nikołaj Griazin i Jarosław Fedorow, ustanawiają czas, a później nadchodzi kolej Polaków, którzy walczą o to, aby przegrać o mniej, niż sekunda na kilometr.

Rajd Rzeszowski: Nie ma mocnych na Griazina. Dramat Tomka Kasperczyka
Podaj dalej

Na poprzednim oesie taka sztuka udała się tylko trzem polskim kierowcom – Brzezińskiemu, Kasperczykowi oraz Grzybowi. Tym razem swego rodzaju wyczynu dokonało tylko dwóch, Grzyb oraz… Poloński! Tak jest, to właśnie Dariusz Poloński i Łukasz Sitek okazali się tym razem najlepszymi z Polaków, tracąc go Griazina i Fedorowa zaledwie sześć sekund.

fot. Mikla Foto

OS7 Brzeziny 1 okazał się niestety pechowym dla Tomasza Kasperczyka i Damiana Sytego. Załoga, która zajmowała miejsce na podium Rajdu Rzeszowskiego niestety zmuszona była do wycofania się z imprezy po problemach ze skrzynią biegów. Biorąc pod uwagę fakt, że punkty są tutaj mnożone razy dwa, taka strata musi również boleć podwójnie, szczególnie, że Kasperczyk miał wielką szansę na zbliżenie się do Brzezińskiego po jego problemach i karze.

fot. Maciej Niechwiadowicz

Jeśli chodzi o klasę Open N, to po raz kolejny bezkonkurencyjnymi byli Wojciech Chuchała i Sebastian Rozwadowski. Jeśli chodzi o ośkę, to równych sobie nie ma w dalszym ciągu Kacper Wróblewski. Wydaje się, że w tych dwóch klasach zbyt wiele nie powinno się już zmienić, bowiem różnice czasowe są ogromne.

Przeczytaj również