Mittelmosel to bez wątpienia jedna z najsłynniejszych prób Rajdu Niemiec. Początkowa sekcja prowadzi nieustannie przez winnice nad Mozelą. Trasa wypełniona mnóstwem nawrotów – i pod górę i w dół. Oes jest nieco bardziej otwarty w końcówce. Zawodnicy mierzyli się z ulewnym deszczem, co niektórym sprawiło mnóstwo problemów. Od razu wiadomym było, że decydujący był dobór opon.
Stage win for @OttTanak and @MartinJarveoja through SS6, and they’re now less than a second adrift of the @ADACRallye lead! #WRC #ADACRallye pic.twitter.com/x6RX1CC2wP
— M-Sport (@MSportLtd) 18 sierpnia 2017
Pierwszym zawodnikiem na mecie był Thierry Neuville. Współlider klasyfikacji mistrzostw świata wybrał na tę pętlę miękkie opony, co spowodowało kilka groźnych sytuacji, w tym spin w ostatniej sekcji zakrętów. Następnie pojawili się Sebastien Ogier oraz Ott Tanak. Zarówno Francuz, jak i Estończyk podkreślali, że najlepszym wyborem było wzięcie na tę próbę opon deszczowych. Strategia zagrała idealnie – Ogier był szybszy od Neuville’a o 6,9 s., Tanak (3 opony deszczowe) aż o 12 sekund! Co ciekawe, drugi kierowca M-Sportu twierdził na mecie, że był poza drogą i stracił tam około 10 sekund – wyobraźmy sobie, jaki wykręciłby czas, gdyby nie ta przygoda.
Kolejni zawodnicy prezentowali już znacznie wolniejsze tempo. Jari-Matti Latvala wjechał ze stratą 13,7 s., Elfyn Evans 17,8 s., Craig Breen 21,0 s., a Hayden Paddon aż 37,2 s.! Musieliśmy czekać na Andreasa Mikkelsena, aby cokolwiek zadziało się w czołówce. Norweg wykręcił drugi czas, tracąc do Tanaka 3,2 s. Przewaga kierowcy Citroena w klasyfikacji generalnej wynosi teraz zaledwie 0,9 s.
Tagi: WRC Rajd Niemiec