Rajd Monte Carlo: Tanak kąsa Ogiera

Przed momentem na Rajdzie Monte Carlo zakończyła się pierwsza, jakże wymagająca sobotnia pętla. Kolejny raz na trasie nie brakowało śniegu, a najlepiej w panujących warunkach poradził sobie Ott Tanak!

Rajd Monte Carlo: Tanak kąsa Ogiera
Podaj dalej

Dziesiąta próba 86. Rajdu Monte Carlo rozpoczęła się w miejscowości Saint-Léger-les-Mélèzes. Początkowa sekcja była bardzo widowiskowa, bo organizator przygotował tam m.in. beczkę, wokół której zawodnicy musieli się okręcić przed wspinaczką w wyższe partie gór. Uwagę wciąż przykuwa to, jak wielu fanów znajduje się przy trasie. Tysiące, dziesiątki, a może nawet setki tysięcy fanatycznych kibiców, którzy cieszą oczy szerokimi poślizgami, głębokimi cięciami i wysokimi prędkościami.

Patrząc na onboardy na żywo mieliśmy obraz typowego Rajdu Monte Carlo. Część dróg tego oesu służy głównie temu, żeby ludzie mogli dostać się do narciarskich stacji. W kilku zakrętach było mnóstwo zbitego śniegu, w innych błoto pośniegowe, lód, kolejne tylko lekko mokre, a przy mecie pojawi się nawet suchy asfalt! To niesamowite – w jednym momencie widzimy śnieżne drogi z ogromnymi bandami, a nagle przenosimy się na kompletnie innych rajd, gdzie nie ma nawet centymetra śniegu na poboczach.

Najlepszym czasem na OS10 Saint-Léger-les-Mélèzes – La Bâtie-Neuve 1 popisał się Ott Tanak. 4,7 s za nim uplasował się Andreas Mikkelsen, zaś trzeci ze stratą 6,8 s był Esapekka Lappi. Lider rajdu Sebastien Ogier był czwarty i stracił do zwycięskiego Estończyka 15 sekund.

Tagi: Rajd Monte Carlo, WRC, Monte Carlo

 

Przeczytaj również