Podobnie jak w przypadku OS11 Agnières-en-Dévoluy – Corps 2, mieliśmy wrażenie, że popołudniowy przejazd odbywa się w kompletnie innym miejscu, niż o poranku. Na trasie było już mało śniegu, chociaż w kilku miejscach pozostały oblodzone ścieżki, które tylko czekały na to, aby pociągnąć kogoś do rowu. Co ciekawe, część zawodników twierdziła, że to nie lód jest największym problemem, a zabłocony asfalt.
Jako pierwszy lekkie kłopoty miał Elfyn Evans. Walijczyk wszedł w jeden z zakrętów zbyt szybko, ale na szczęście zdołał się wyratować. To samo miejsce lekko złapało też Bryana Bouffiera i Esapekkę Lappiego. Tyle szczęścia co wspomniana dwójka nie miał już Kris Meeke. Brytyjczyk w swoim stylu wypadł z trasy i utknął w śnieżnej bandzie na kilka sekund.
Próba padła łupem Thierry’ego Neuville’a, który o 2,0 s. pokonał drugiego Otta Tanaka, zaś trzeci Esapekka Lappi stracił 2,6 s. W pierwszej piątce znaleźli się jeszcze Elfyn Evans i Jari-Matti Latvala. Na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej Rajdu Monte Carlo jest Sebastien Ogier. Tanak zbliżył się do niego na 39,5 s., a Latvala traci już 1:39,6 s.
Tagi: Rajd Monte Carlo, WRC, Monte Carlo