OS3 Ramirent 1 to kolejna próba tej imprezy, na której zawodnicy co rusz zamykają liczniki w swoich maszynach. Na trasie jest nawet fragment, w którym kierowcy podróżowali na odcięciu przez około pół minuty. 30 sekund na prędkościach w okolicy 180/190 km/h? Brzmi bardzo ciekawie, z całą pewnością jest to gratka dla kibiców.
Kolejne oesowe zwycięstwo powędrowało do Nikołaja Griazina. Tym razem Rosjanin nie miał żadnego problemu na trasie i Chrisa Ingrama pokonał aż o 7,1 s. Podium skompletował Fredrik Ahlin, czwarty był z kolei Łukasz Habaj. Jeśli chodzi o klasyfikację generalną po trzech oesach, to prowadzi Griazn, ponad 10 sekund traci Ingram, prawie 20 z tyłu jest już Ahlin. Na kolejnych miejscach w bardzo niewielkiej różnicy są Kreim oraz Habaj.
Łukasz Habaj: Wszystko w porządku, to był dla nas dobry poranek. Nie jestem do końca pewien czy jesteśmy na dobrych oponach, ale ok. Pierwszą część oesu przejechaliśmy za wolno, zbyt ostrożnie, potem już przyśpieszyłem, więc generalnie jak mówiłem, poranek był dla nas dobry. Jesteśmy w walce w czołówce, można powiedzieć, że to dla mnie coś nowego bo na początku sezonu na Azorach sporo traciłem. Teraz jest lepiej, staramy się jechać najlepiej jak potrafimy.