Przykre zadanie w postaci odkurzania trasy spotkało dzisiaj Orhana Avcioglu i Nikiego Mayra-Melnhofa. Ten pierwszy „dostał” tę niewdzięczną rolę już wczoraj, więc dla niego Lipawa nie przygotowała raczej nic specjalnego na ten weekend. Co ciekawe, na odkurzanie narzekał też walczący bezpośrednio z Łukaszem Habajem Eyvind Brynildsen. Norweg twierdził, że jest bardzo ślisko i tak naprawdę ciężko złapać dobry rytm, a ostatecznie zajął wysokie trzecie miejsce.
Na OS7 Canon Biznesa Centrs – IB Serviss rywalizacja była bardzo ciasna. W pewnym momencie pomiędzy pierwszym Fredrikiem Ahlinem a piątym Łukaszem Habajem mieliśmy zaledwie 1,9 s różnicy. Co prawda próba miała zaledwie 6,5 km, jednak takie różnice na pewno cieszyły oko kibica. Jako dziesiąty na mecie pojawił się Nikołaj Griazin. Rosjanin w swoim stylu… pokonał Ahlina o 3,4 s i umocnił się na prowadzeniu w rajdzie.
Łukasz Habaj: Nie mieliśmy żadnego problemu. To poranek, zaczynamy zmagania i staramy się wejść w dobry rytm. To był wymagający, podchwytliwy odcinek z ograniczoną widocznością. Eyvind mnie przeskoczył w generalce, ale no cóż, był po prostu szybszy – ja muszę się postarać bardziej.