Druga piątkowa pętla Rajdu Dolnośląskiego przebiegała podobnie do tej pierwszej. Mianowicie, na OS3 Suszyna 2 znów znakomitym czasem popisał się Marcin Słobodzian. Kierowca Skody Fabii R5 pokonał o 1,0 s drugiego Sylwestra Płachytkę i o 4,5 s trzeciego Bryana Bouffiera. Dzięki temu to właśnie Słobodzian odzyskał prowadzenie w rajdzie.
Ale jak się po chwili okazało, OS4 Duszniki Zdrój 2 znów był polem do popisu dla Bouffiera. Francuz – podobnie jak podczas pierwszej pętli – okazał się tam najlepszym, pokonując Płachytkę o zaledwie 0,1 s i Wróblewskiego o 5,7 s. Słobodzian był czwarty i do Bryana stracił 6,1 s. To oznaczało ni mniej ni więcej tyle, że liderem imprezy znowu jest Bouffier!
Po czterech odcinkach specjalnych Francuz w Hyundaiu i20 R5 ma przewagę w wysokości 4,6 s nad Płachytką i 5,4 s nad Słobodzianem. Pozostali zawodnicy tracą już znacznie więcej. Powiedzmy tylko, że Wróblewski jest już z tyłu o 25,5 s, zaś piąty Kotarba traci ponad 44 sekundy.
Rywalizacja w klasie Open 4WD w dalszym ciągu przebiega pod dyktando Jakuba Brzezińskiego. Kierowca w Fordzie Fiesta Proto wygrał kolejne dwa oesy i Artura Rowińskiego wyprzedza już o ponad 50 sekund. Podium w tej klasie uzupełnia Łukasz Kabaciński, który jest 3,3 s za Rowińskim.
W ośce wciąż pozytywnie zaskakuje nas Szymon Cieślak w Peugeocie 208 R2. On wygrał kolejne dwa odcinki specjalne. Na Suszynie pokonał Błażeja Gazdę o 5,5 s, Tomka Zbroję o 11,9 s, zaś na Dusznikach Zdroju Zbroja stracił do niego 2 sekundy, Łata aż 10. Dzięki temu Cieślak pewnie prowadzi i ma przewagę ponad 30 sekund nad kolejną załogą.