Czterdziesta pierwsza edycja Dakaru rozpoczęła się w stolicy Peru – Limie badaniem administracyjnym i technicznym, które trwa już trzeci dzień. Oficjalny start rajdu nastąpi jednak dopiero dzisiaj. W sieci nie ma zbyt wielu informacji dotyczących przebiegu ceremonii, jednak podejrzewamy, że całe wydarzenie rozpocznie się w okolicach godziny 21:00 czasu polskiego.
Odbiór administracyjny i techniczny rozpoczął się w bazie lotniczej Las Palmas w Limie. Na miejscu pojawiło się m.in. 36 zawodników z Peru w 21 pojazdach. Ich ambicje są bardzo różne. Najdłuższą karierą mogą poszczycić się Fernando Ferrand senior i junior, którzy staną na starcie po raz dziewiąty, a w swych dotychczasowych startach za każdym razem dojeżdżali do mety. Także i tym razem ich celem jest: – wystartować w Limie i powrócić do domu w Limie – jak mówi Fernando senior – pilot załogi.
Rodzinny duet jest wzorem do naśladowania dla młodych zawodników, takich jak Gianna Velarde, świetna motocyklistka, a przy tym gwiazda mediów społecznościowych w swoim kraju, która jako pierwsza peruwianka podejmie próbę pokonania trasy Dakaru motocyklem: – Codziennie wyobrażam sobie, że jestem na mecie w Limie. Jestem bardzo silna psychicznie i to naprawdę pomaga. Najgroźniejszy przeciwnik jest w twojej głowie. Kobieta, która stawia czoła wyzwaniu jest zupełnie inna od tej, która kończy je z sukcesem – mówi dziewczyna, która w wieku 15 lat wygrała walkę z nowotworem.
Zawodnicy z Peru są przyjmowani szczególnie gorąco przez swoich kibiców. Występują w programach telewizyjnych i radiowych, udzielają licznych wywiadów. Mówią o dumie z tego, że rajd odbywa się w ich kraju i o swoich ambicjach na nadchodzące 10 dni rywalizacji. Od debiutantki, 24-letniej motocyklistki Gianny Velarde, poprzez rodzinną załogę składającą się z ojca i syna o identycznym imieniu i nazwisku – Fernando Ferrand – wszyscy będą z dumą reprezentować swój kraj!
Duży cel stawia sobie znany kibicom Nicolás Fuchs Sierlecki, dumny ze swoich polskich korzeni, który całkiem dobrze radzi sobie z wymową swojego nazwiska! To na niego najbardziej liczą peruwiańscy kibice. Były kierowca WRC zajął doskonałe dwunaste miejsce w swoim dakarowym debiucie w 2017 roku, będąc w czołowej dziesiątce na dwa dni przed końcem rajdu. W tym roku jest zdeterminowany, by walczyć o awans do światowej elity, jadąc zgodnie z polską zasadą „śpiesz się powoli!” – Najlepszy sposób, aby ukończyć rajd w czołowej dziesiątce to po prostu dać z siebie wszystko, aby dotrzeć do mety w Limie – mówi kierowca. – Spoczywa na mnie duża presja, ale to bardzo dobrze – ona dodaje mi motywacji.