Pierwszy przejazd przez najdłuższy oes dnia – Amboy – Yacanto – okazał się polem do popisu dla Otta Tanaka, jednak pożegnaliśmy też na nim Jariego-Mattiego Latvalę. Fin przyciął zakręt zbyt głęboko i uszkodził zawieszenie. Tym razem nie mieliśmy tutaj takich przygód i wszyscy pokonali tę ciężką próbę dosyć spokojnie, bez większych dramatów.
Czas na poziomie 19:18,7 pozwolił Ottowi Tanakowi na kolejne oesowe zwycięstwo. Tuż za nim, bo zaledwie 4,1 s znalazł się Dani Sordo, zaś odcinkowe podium skompletował Kris Meeke, który stracił 5,1 s. Brytyjczyk powtarzał na mecie, że stara się po prostu jechać mądrze i nie popełniać głupich błędów. Kris zauważył też, że Tanak jest dzisiaj nieosiągalny i gdyby nie spin o poranku, to pewnie miałby już przewagę na poziomie 40 sekund.
Jeśli wspominamy już o układzie klasyfikacji generalnej, to przed ostatnim oesem dnia Tanak ma przewagę w wysokości 16,8 s nad drugim Meeke’iem i 25,9 s nad trzecim Sordo. Hiszpan na ostatnim oesie zdołał wyprzedzić zarówno Sebastiena Ogiera, jak i swojego zespołowego kolegę, Thierry’ego Neuville’a.
Tagi: WRC, Rajd Argentyny