Podczas Rajdu Korsyki rozdzieliłem moje typowania na sfery serca i rozumu. Kiedy to pierwsze chciało, aby po zwycięstwo sięgnął Sebastien Loeb, to rozum wyraźnie wskazywał, że nie będzie mocnych na Sebastiena Ogiera. Jak wszyscy doskonale pamiętamy, górą był kierowca pilotowany przez Juliena Ingrassię. Tym razem nie mogę podzielić moich typowań w ten sposób, ale nie mogę też wskazać Ogiera, jako potencjalnego zwycięzcy.
Rajd Argentyny jest wyjątkowo niewdzięcznym, jeśli chodzi o czyszczenie trasy dla reszty. Pozycja drogowa Sebastiena Ogiera będzie sprawiała, że będzie on musiał odkopać swoim rywalom dosyć pokaźną warstwę luźnej, piaszczystej wręcz nawierzchni, co więcej, kiedy po wurcach przejadą R-piątki, ośki i rajd narodowy, to droga będzie już niezwykle rozjeżdżona, pełno będzie kolein i linii przejazdu, które w żaden sposób nie pomogą Sebowi na drugiej pętli. Chociaż oczywiście wszystko może się zmienić, kiedy spadnie zapowiadany deszcz. Wtedy notowania pięciokrotnego mistrza świata pójdą zdecydowanie w górę.
A skoro nie Ogier, to kto? Postawiłbym na liderów pozostałych trzech ekip. Thierry Neuville w ubiegłym roku pokazał wszystkim, do czego jest zdolny na tej ziemi i zawsze musi być uznawany za faworyta. Tak samo musimy postrzegać Krisa Meeke’a. Co do Brytyjczyka, to widzę tutaj trzy opcje – 33% zwycięstwo, 33% dzwon, 34% bezbarwny występ i piąte miejsce. No i została jeszcze Toyota, gdzie osobiście nie widzę jednego lidera, więc stawiam od razu na dwóch, Jariego-Mattiego Latvalę i Otta Tanaka. Jeśli mieliby oni zająć pozycje 1-2, to jest mi kompletnie obojętne kto wygra. Obu bardzo lubię i chciałbym, aby sięgnęli po pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.
Ale no dobrze, rozmyślania rozmyślaniami, ale przecież tutaj chodzi o typowania. Zatem jedziemy, oto moja pierwsza piątka Rajdu Argentyny 2018:
1. Jari-Matti Latvala
2. Ott Tanak
3. Kris Meeke
4. Thierry Neuville
5. Sebastien Ogier
Tagi: WRC, Rajd Argentyny