Pierwsze pomysły pojawiły się w sierpniu 2019 roku. Wtedy minister sprawiedliwości stwierdził, że kara 8 lat pozbawienia wolności za przestępstwo drogowe nie jest wystarczająca. Zaczęto się zatem zastanawiać, jaka może być surowsza kara.
W lutym w duńskim parlamencie zaprezentowano nowy projekt. Od razu należy zaznaczyć – bardzo kontrowersyjny. Kogo będzie on dotyczył? Np. tych, którzy dwukrotnie przekroczą dopuszczalną prędkość, będą prowadzić pod wpływem alkoholu, czy spowodują zagrożenie w ruchu lądowym.
Kara? Każde z tych przewinień ma się kończyć dożywotnią konfiskatą pojazdu! Te będą następnie trafiały na aukcje, a dochód ze sprzedaży ma zasilić budżet państwa. W parze z konfiskatą pojazdu służby odbiorą kierowcom także prawo jazdy.
Momentalnie oburzyły się oczywiście firmy leasingowe, czy też wynajmujące samochody. To dla nich spory problem, bo po konfiskacie musiałyby one ubiegać się o odszkodowanie od kierowcy. To może sprawić, że takie usługi staną się droższe i ciężej dostępne. Nic nie jest jeszcze przesądzone, ale przyznajcie – pomył jest bardzo surowy.