Próbuje wszystkiego

Dla wielu osób niezwiązanych z motoryzacją wyścigi samochodowe i rajdy to kompletnie równoznaczne pojęcia. Jednak fanatyków, którzy nie potrafią pogodzić się z takim stanem rzeczy i regularnie wypominają pomyłki jest równie dużo. Są kierowcy, których ciężko zaszufladkować w obrębie jednego z tych obszarów.

Próbuje wszystkiego
Podaj dalej

Przedstawicielem tego grona jest Johan Kristoffersson. Szwedzki kierowca swoją przygodę z motosportem rozpoczynał od rywalizacji na zamkniętych torach. Trzeba przyznać, że nie miał w życiu pod górkę bowiem jego tata Tommy był właścicielem zespołu Kristoffersson Motorsport. Johan śmiało mógł próbować się za kierownicą samochodów, które pasowały jego wymaganiom. Oczywiście bez ciężkiej pracy i odrobiny talentu nie znalazłby się nigdy na światowym szczycie ale można uznać, że początki miał jednak stosunkowo ułatwione.

Johan doskonale wykorzystał swoją szansę i zdobywał tytuły m.in. w seriach STCC, Superstars Series oraz Porsche Carrera Cup Scandinavia. Zainteresowania Kristofferssona jednak ewoluowały i w poprzednim sezonie Szwed został już zwycięzcą Rallycrossowych Mistrzostw Świata. To jednak nie zaspokaja sportowych ambicji Johana, którego już za niespełna dwa tygodnie zobaczymy rywalizującego na trasach Rajdu Szwecji, w którym miał okazję już wystąpić w 2016 roku. Wówczas nie był zadowolony do końca ze swojego samochodu i zapowiadał, że jeszcze wróci pokazać się przed własną publicznością – Ostatnim razem wystartowałem za kierownicą Fabii S2000. Nie było to konkurencyjne auto aby realnie włączyć się do walki w swojej klasie – wspomina Szwed.

Mało brakowało, a Kristoffersson musiałby zrezygnować z udziału w drugiej rundzie Rajdowych Mistrzostw Świata ze względu na zobowiązania wobec kluczowej dla siebie serii World RX. Wszystko udało się załatwić i Johan przystąpi do walki – Po raz pierwszy będę miał szansę zaprezentować się w samochodzie, który umożliwi mi prawdziwą rywalizację. Wystartuję w Skodzie Fabii R5 i po cichu liczę na miejsce w pierwszej trójce na jakimś odcinku. Najbardziej zależy mi jednak na dobrej zabawie i zbieraniu doświadczenia. Można powiedzieć, że już teraz przyswajam w odpowiednim tempie około 70% komend, które otrzymują najlepsi kierowcy na świecie. I ciągle się uczę – dodaje Kristoffersson, który nie zrezygnował z rywalizacji w cyklu World RX, a występ w Szwecji potraktuje treningowo.

Tagi: Johan Kristoffersson, WRC, WRX

 

Przeczytaj również