Na 60. Rajd Korsyki organizator przygotował 10 odcinków specjalnych o łącznej długości 316 km. Na wyspę na Morzu Śródziemnym zjechało 78 załóg, w tym naturalnie cała czołówka Rajdowych Mistrzostw Świata z fabrycznymi zespołami M-Sportu, Hyundaia, Citroena i Toyoty. Pomimo faktu, że początek sezonu należał do Thierry’ego Neuville’a, to błędy Belga sprawiły, że liderem przed Korsyką był Sebastien Ogier.
W niesamowitym gazie do imprezy przystąpił Kris Meeke, który dopiero co zwyciężył w Rajdzie Meksyku. Brytyjczyk wygrał pierwszego dnia trzy z czterech rozegranych oesów i prowadził w imprezie z przewagą 10 sekund nad drugim Ogierem i 25 nad trzecim Neuvillem. Już dwie pierwsze próby w sobotę, OS5 La Porta – Valle di Rostino 1 i OS6 Novella 1 pokazały nam, że mocno atakował będzie Neuville. Belg nie miał sobie równych w pierwszej pętli i zbliżył się do Meeke’a na zaledwie 1,5 s.
Kiedy ostrzyliśmy sobie zęby na drugą pętlę, w Citroenie lidera rajdu doszło do usterki silnika, która wykluczyła go z rywalizacji. W tym momencie na fotel lidera wskoczył Neuville, jednak automatycznie 2,2 s. za nim znalazł się Ogier. Niestety, podczas OS8 Novella 2 Francuz zmagał się z problemami z hydrauliką, których jego Fiesta nabawiła się podczas poprzedniej próby. Chcąc po prostu ukończyć dzień, mistrz świata stracił do Neuville’a aż 36,7 s.
Otwierający niedzielne zmagania OS9 Antisanti – Poggio di Nazza był tak naprawdę jedyną próbą, która mogła coś jeszcze zmienić, bo liczyła sobie aż 53,8 km! Szybko okazało się jednak, że do zmian nie dojdzie, bo wygrał znów Neuville, a zaledwie 0,1 s. stracił do niego kolega z ekipy, Dani Sordo. Ogier był dopiero 7. i narzekał na problemy z elektryką. Na Power Stage’u wszyscy rzucili się na dodatkowe punkty, a rzutem na taśmę 2. miejsce w rajdzie odzyskał Ogier. Przewaga zwycięskiego Neuville’a wyniosła ostatecznie 54,7 s., zaś podium skompletował wspomniany wcześniej Sordo.
A jak będzie tym razem? Czy będziemy oglądać podobny skład podium? Wydaje się, że każdy z tych zawodników może na Korsyce wygrać. Ale będzie jeszcze przecież Sebastien Loeb. Zapowiada się kapitalna rywalizacja!
Tekst: Kamil Wrzecionko
Tagi: Rajd Korsyki, WRC, Tour de Corse