Omoda 5 z silnikiem benzynowym ledwo zdążyła u nas zadebiutować, a setki Polaków już kupiły tego nowego SUV-a. Rośnie liczba salonów

Omoda 5 z silnikiem benzynowym ledwo zdążyła u nas zadebiutować, a setki Polaków już kupiły tego nowego SUV-a. Rośnie liczba salonów

Omoda 5 z silnikiem benzynowym ledwo zdążyła u nas zadebiutować, a setki Polaków już kupiły tego nowego SUV-a. Rośnie liczba salonów

Omoda 5

Chińscy producenci samochodów coraz śmielej przyciągają polskich klientów. Przykładem tego może być sprzedażowy sukces SUV-a Omoda 5 z silnikiem benzynowym, który chwilę po debiucie znalazł już kilkuset nabywców. W przypadku zupełnie nowej marki w Europie to imponujący rezultat, za którym stoją nie tylko atrakcyjne ceny.

Omoda jest brandem giganta Chery Holding Group, który tylko w zeszłym roku sprzedał na całym świecie blisko 2 mln samochodów. Koncern na naszym rynku wprowadza od razu nie jedną, a dwie marki (Omoda i Jaecoo).

W sierpniu sprzedaż rozpoczęły pierwsze salony w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Gliwicach, a także w Tychach. Już teraz na tej liście jest też Łódź, Opole, Wrocław, Bydgoszcz, Białystok oraz Kalisz. We wszystkich punktach można zapisywać się na jazdy testowe. Do końca roku otwartych będzie 25 punktów dealerskich, a do grudnia 2025 r. aż 40.

Jako pierwszy w polskiej ofercie pojawił się model Omoda 5 z silnikiem benzynowym w cenie 115 500 zł. Przyjęcie tego zupełnie nowego SUV-a w Polsce okazało się zaskakująco dobre. Już pierwszego miesiąca liczba zamówień grubo przekroczyła setkę (144), a w tym trwającym rezultat także jest już trzycyfrowy. Tym samym na polskich drogach już wkrótce jeździć będzie kilkaset SUV-ów Omoda 5.

Co sprawiło, że Omoda 5 od razu zyskała tylu nabywców w Polsce?

W podstawowej cenie 115 500 zł można kupić Omodę 5 w wersji wyposażenia Comfort, gdzie już w standardzie ma się 18-calowe obręcze kół czy automatyczne reflektory LED i automatyczną skrzynię biegów. Jakby tego było mało, na wyposażeniu jest m.in. czujnik deszczu i komplet czujników parkowania z kamerą cofania.

W środku zaś bez dopłaty otrzymuje się regulowane elektrycznie fotele (z ekoskórą i funkcją podgrzewania/wentylacji) czy podwójne, zakrzywione ekrany o przekątnej 12,3 cala. Omoda nie pobiera też żadnych dodatkowych pieniędzy za wybór jednego z 7 kolorów nadwozia.

Co w najbogatszej odmianie?

Jedyną opcją na dopłatę jest wersja Premium za 129 500 zł. W niej uzyskujemy jeszcze więcej wariantów kolorystycznych (w tym kombinacje różnych barw). Na wyposażeniu ląduje wtedy kamera 360 stopni czy otwierane okno dachowe. Pojawiają się przy tym światła przeciwmgłowe z funkcją doświetlania zakrętów, dynamiczne kierunkowskazy oraz animacja powitalna świateł pojazdu.

W opcji Premium zyskuje się też takie udogodnienia jak elektryczne sterowane drzwi bagażnika czy podgrzewaną kierownicę. Najbogatsza wersja wyposażenia charakteryzuje się dodatkowo filtrem PM 2.5 w klimatyzacji automatycznej, która umożliwia ustawienie różnych temperatur dla kierowcy i pasażera. Dochodzi do tego 8-głośnikowy system audio Sony, który wybrzmiewa znakomicie dzięki dobrze wyciszonej kabinie.

5-gwiazdkowe bezpieczeństwo

Tak bogate wyposażenie każdej wersji stanowi zaskakująco pozytywne uzupełnienie solidnej konstrukcji Omody 5. Chiński SUV ma bowiem kompleksowy zestaw funkcji bezpieczeństwa. Oprócz wzmocnionego nadwozia obie wersje, mają wiele poduszek powietrznych. To wszystko sprawiło, że samochód otrzymał aż 5 gwiazdek w testach bezpieczeństwa Euro NCAP.

Pod maską mamy autorski, benzynowy silnik 1.6 T-GDI o mocy 147 KM (275 Nm momentu obrotowego). Czterocylindrowa jednostka wykonana ze stopu aluminium charakteryzuje się aż 41-procentową sprawnością cieplną. Moc przekazywana jest na przednią oś za pomocą dwusprzęgłowej skrzyni automatycznej DCT7. Średnie spalanie wynosi 7,4 l benzyny na 100 km. Przyspieszenie do setki zajmuje zaś 10,1 sekundy. Na wszystko otrzymuje się 7 lat gwarancji (limit 150 tys. km).

Przeczytaj również