Na początku tego roku nieoczekiwanie ProfiAuto Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Polski zyskały nie tylko sponsora tytularnego, ale i nowego promotora. Dowodzący zespołem Łukasz Lewandowski opowiedział jak naprawdę wyglądają obecne realia takiej pracy i wskazał podstawowe bariery popularyzacji rajdów w Polsce. Odniósł się także do nadziei kibiców związanych ze stworzeniem polskiego odpowiednika platformy WRC+ lub nowego pucharu markowego.
Ostatnio całą Polskę obiegła tragiczna informacja o śmiertelnym wypadku na Rajdzie Śląska. Czy to twoim zdaniem poważny cios dla reputacji tego sportu?
Wydaje mi się, że nie, ponieważ wszyscy zdajemy sobie sprawę, że jest to sport ekstremalny. Czasami pomimo wszelkich starań ze strony organizatora, czy tych, którzy przygotowują auta, takie rzeczy po prostu się zdarzają. Na szczęście w ostatnich latach, tak tragiczne w skutkach wypadki były bardzo rzadko. W każdym takim przypadku ważne są okoliczności, dlatego zanim się ich nie przeanalizuje, jestem daleki od ferowania jakichś tez czy wyroków. Myślę, że jest wiele dyscyplin sportu, w których takie wypadki śmiertelne się zdarzają. Przykładowo w boksie jest ich dużo więcej, a mogłoby się wydawać, że to rajdy są bardziej ekstremalne.