Nowy rodzinny SUV z sypialnią i tarasem. Oto jak Hyundai Santa Fe przeszedł totalną przemianę

Nowy rodzinny SUV z sypialnią i tarasem. Oto jak Hyundai Santa Fe przeszedł totalną przemianę

Nowy rodzinny SUV z sypialnią i tarasem. Oto jak Hyundai Santa Fe przeszedł totalną przemianę

Nowy Hyundai Santa Fe 2024 / outdoorowy SUV rodzinny

Polaków, ale i ludzi w całej Europie namawia się do powiększania rodziny. Jednak ujemny przyrost naturalny odcisnął swoje piętno m.in. na ofercie motoryzacyjnej. Większość aut osobowych jest wygodna przy posiadaniu co najwyżej dwójki potomstwa. Rosnące zapotrzebowanie na większe auta sprawił, że mamy nie tylko boom na SUV-y. Celem poszukiwań klientów są wręcz rodzinne SUV-y, które nie tylko zmieszczą wszystkich do środka, ale i pozwolą na outdoorowe przygody. Przykładem tego jest totalna rewolucja, jaką przeszedł Hyundai Santa Fe w najnowszej generacji.

Ten artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z Hyundai Motor Poland.

Wraz z popularyzacją SUV-ów coraz więcej osób przekonuje się, że nie spełniają one potrzeb, na jakie liczyliśmy. Spora liczba klientów liczy bowiem na przestronność, tymczasem sporo tych aut mają wnętrze jak w autach segmentu B. Są po prostu bardziej muskularne na zewnątrz. Z tego też względu coraz wyraźniej zaczęto klasyfikować SUV-y w zależności od ich rozmiaru (B-SUV, C-SUV, D-SUV itd.). W teorii rozwiązaniem miejsca w środku byłoby kupowanie minivanów, ale statystyki pokazują, że klienci wcale się na nie nie rzucają. Ludzie wolą SUV-y, bo te wzbudzają w nich poczucie bezpieczeństwa. Z tego względu producenci zaczęli dostosowywać je do zróżnicowanych potrzeb.

Hyundai Santa Fe 2024 ma szeroko uchylaną klapę bagażnika, co jest praktyczne dla miłośników outdoorowego wypoczynku. // fot. Hyundai
Tył Hyundaia Santa Fe może z powodzeniem służyć za taras widokowy. // fot. Hyundai

Nowy Hyundai Santa Fe zaskakuje wewnątrz nie tylko przestrzenią

Piąta generacja, której doczekał się Hyundai Santa Fe, jest właśnie odpowiedzią na to, czego szukają dziś ludzie. To auto o gabarytach SUV-a, które pomieści nawet 7 osób, gdzie przewidziano dużo miejsca na nogi także w drugim i trzecim rzędzie siedzeń. Pasażerowie z tyłu mają też dostęp do schowka między przednimi fotelami, który można otwierać z obu stron. Pozwoli też w nim wygodnie spać lub biwakować, oczywiście najwięcej miejsca odnajdziemy w wersji 5-osobowej.

Natomiast 6-osobowa odmiana umożliwia największą wygodę, dzięki możliwości zastosowania tzw. foteli kapitańskich z podłokietnikami (najwyższy poziom wyposażenia Calligraphy). Przedni fotel posiada też relaksacyjny podnóżek, a drugi rząd siedzeń ma możliwość regulacji kąta pochylenia. Nowy Hyundai Santa Fe może też poszczycić się wyjątkowo dużą przestrzenią nad głową nawet w trzecim rzędzie siedzeń. Ogólnie rzecz biorąc środek ocieka wrażeniem komfortu, ocierając się o klasę premium.

Relaksacyjny design wnętrza Hyundaia Santa Fe komponuje się z nowoczesnym, zakrzywionym ekranem panoramicznym. // fot. Hyundai
Santa Fe 2024 ma dużo miejsca na nogi i głowę w każdym rzędzie siedzeń. // fot. Hyundai

Nowoczesności dodaje przy tym panoramiczny, zakrzywiony ekran o przekątnej 12,3 cala. Co ważne w erze gigantycznych tabletów, na desce nie brakuje lubianych przez kierowców manualnych pokręteł. Jest nawet taca do bakteriobójczej sterylizacji ultrafioletem, a także podwójna bezprzewodowa ładowarka do smartfonów. Ekranem jest również lusterko wsteczne (cyfrowe), czyli spokojnie będzie można załadować się pod sufit.

Wbrew pozorom jest bardziej opływowy

Wychodząc ze środka łatwo zauważyć skąd bierze się ta duża przestrzeń. Względnie kanciasta bryła w stylu amerykańskim sugeruje dużą pojemność. To właśnie taki design ułatwia aktywny wypoczynek poza miastem, zwłaszcza że gdy zobaczymy jak szeroko uchylana jest klapa bagażnika nowego Santa Fe. Można powiedzieć, że to taki taras widokowy, przy którym można się rozstawić na chwilę relaksu. Można też go wykorzystać jako element konstrukcji namiotowej. Ten można zamonotować też na wytrzymałym dachu, na który dostęp jest ułatwiony za pomocą specjalnego stopnia i uchylnego wspornika w słupku. Dzięki temu z łatwością możemy wspiąć się na górę, żeby przykładowo pooglądać sobie stamtąd gwiazdy.

Reflektory w Hyundaiu Santa Fe mają wzór w kształcie litery H. // fot. Marcin Zabolski
Mimo kanciastej bryły, nowa generacja jest bardziej opływowa od poprzedniej. // fot. Marcin Zabolski

Patrząc na auto z profilu w oczy rzuca się duży rozstaw osi, który jest podstawą sekretu sporej przestrzeni w środku. Futurystycznego stylu nadają reflektory oraz lampy ze wzorem w kształcie litery H oraz monumentalne 21-calowe felgi. Choć kanciasta bryła może nie kojarzyć się z dobrą aerodynamiką, to nowa generacja Santa Fe jest zaskakująco opływowa. Opór powietrza wynosi zaledwie 0,29 cx (poprzednio 0,32), co jest wyjątkową wartością wśród SUV-ów. Choć jeszcze nie ma oficjalnych danych, to z pewnością odzwierciedli się to w niższym zużyciu paliwa w trasie.

Rozsądna elektryfikacja

W ofercie sprzedaży będą tylko wersje zelektryfikowane, w których wciąż wiodący będzie silnik spalinowy. Zwykła hybryda (HEV) oraz hybryda plug-in (PHEV) będą opierać się na czterocylindrowy, turbodoładowanym silniku 1.6 o mocy 160 KM. 6-stopniowa skrzynia automatyczna będzie mogła przekazywać moment na wszystkie 4 koła. SUV otrzyma też szereg najnowszych technologii asystujących. Dzięki nim łatwiej będzie uniknąć kolizji parkingowych lub w trasie, a systemy będą kontrolować też nasze zmęczenie. Oczekiwanym elementem jest też bezprzewodowa komunikacja do automatycznych aktualizacji (OTA). Cyfrowy klucz drugiej generacji umożliwi też zdalne sterowanie niektórymi funkcjami z poziomu prywatnego smartfona.

Nowy Hyundai Santa Fe pojawi się w Polsce jeszcze w pierwszej połowie roku. Mimo usprawnień i nowych technologii cenowo ma pozostać w dotychczasowych rejonach. Oznacza to, że stawki powinny zaczynać się od około 200 tys. zł w górę. Wydaje się to ciekawą opcją przy tak dużych gabarytach, z którymi śmiało można myśleć o outdoorowych wyprawach. SUV udowadania, że wbrew pozorom do takich aktywności wcale nie jest potrzebny kamper, który choć posiada wiele wygód, to jest ociężałym dieslem. Tymczasem przystosowany do outdooru, choćby w lekkim stopniu, SUV może być hybrydą plug-in. Umożliwi to chociażby bezemisyjny wjazd na łono natury, która będzie chroniona coraz silniej przez europejskie prawodawstwo.

Przeczytaj również