Kolejny kraj ugości Formułę 1. Czeka nas weekend nowości

Kolejny kraj ugości Formułę 1. Czeka nas weekend nowości

Kolejny kraj ugości Formułę 1. Czeka nas weekend nowości

Kolejny kraj ugości Formułę 1. Czeka nas weekend nowości

Kierowcy i zespoły nie mają zbyt wiele czasu na odpoczynek i już w najbliższy weekend powalczą w kolejnej rundzie mistrzostw świata Formuły 1. Wszystkich czeka wyprawa z Brazylii do Kataru, który debiutuje w F1.

Katar pierwszy raz będzie gościł najlepszych kierowców świata. Do tej pory azjatycki kraj mógł kości motocyklistów walczących w MotoGP oraz kierowców serii WTCC. Areną zmagań będzie Losail International Circuit, który oddano do użytku w 2004 roku. Na budowie pracowało około 1000 robotników. Stworzenie obiektu kosztowało 58 milionów dolarów. Od 2008 roku zawodnicy mogą rywalizować na nim przy sztucznym świetle.

Obiekt został zaprojektowany głównie z myślą o rywalizacji motocyklistów. Mierząca 5,38 kilometra nitka składa się ze średnich i szybkich zakrętów. Główna prosta mierzy ponad kilometr i zapewnia mnóstwo okazji do wyprzedzania w pierwszym zakręcie. Łącznie do przejechania jest szesnaście zakrętów. Podczas wyścigu kierowcy przejadą dystans 306,66 km, na który złoży się 57 okrążeń.

Po emocjach związanych ze sprinterskim harmonogramem weekendu wracamy do klasycznego układu jazd. Piątek będzie stał pod znakiem dwóch treningów. Pierwszy rozpocznie się o 11:30 czasu polskiego. Druga godzina jazd rozpocznie się o 15:00. W sobotę zespoły będą miały ostatnią godzinę na przygotowania i tor będzie dostępny od 12:00. Na 15:00 zaplanowano walkę o pole position. Niedzielny wyścig również rozpocznie się o 15:00.

Wszystkich z pewnością będą elektryzować pojedynki na szczytach tabel. Wśród kierowców przewaga Maxa Verstappena na trzy rundy przed końcem sezonu wynosi zaledwie czternaście punktów. Do zdobycia pozostaje jeszcze 78 punktów. Jednocześnie oznacza to, że tylko wymieniona dwójka ma szanse na mistrzowską koronę.

Wśród zespołów Mercedes ma zaledwie jedenaście punktów zapasu nad Red Bullem. W klasyfikacji ekip do wywalczenia są jeszcze aż 132 punkty. Mimo to, tylko dwie pierwsze mogą myśleć o mistrzostwie. Za ich plecami jednak trwa walka o premie finansowe. W boju o trzecią pozycję Ferrari ma 31,5 punktu nad McLarenem. W walce o piąte miejsce Alpine i AlphaTauri mają po 112 punktów. Alfa Romeo Racing ORLEN znajduje się na dziewiątym miejscu i po tym, jak Williams wykorzystał nietypowe rundy takie jak mieliśmy np. w Belgii, musi liczyć na podobny łut szczęścia, by wskoczyć wyżej. Do brytyjskiej ekipy strata wynosi dwanaście punktów.

Przeczytaj również