Praha Revival to wyjątkowa impreza organizowana od kilku lat przez Eda Paterę. Rok rocznie ściąga na nią całe mnóstwo załóg, w tym roku było ich aż 170. Czesi, Austriacy, Francuzi, Włosi, Niemcy… no i oczywiście Polacy! Kolejny raz nie mogło zabraknąć m.in. Błażeja Krupy z Piotrem Mystkowskim w Renault 5, a na trasie widzieliśmy też Andrzeja Wodzińskiego z Leszkiem Walaszkiem w Volvo PV544 Sport, Grzegorza Olchawskiego z Przemysławem Obajtkiem w Audi Quattro, Marcina Miziaka z Marcinem Przybyszewskim w Mercedesie 190, Adama Dowgirda z Marcinem Klonowskim w Suzuki Swift GTI, czy też Andrzeja i Stanisława Postawków w Fiacie 125p.
W tym wyjątkowym rajdzie, gdzie trasa nigdy nie jest znana przed startem, najlepszy wynik widniał ostatecznie przy nazwiskach Ladislava Hubalka oraz Ondreja Haseka jadących BMW 323. Drugą pozycję zajęli Vojtech Matousek i Vladimir Janovsky w Toyocie Starlet, zaś podium uzupełnili Vladimir Fisera i Petr Jirout w Volkswagenie Golfie II. Najlepszą z polskich załóg byli Marcin Miziak i Marcin Przybyszewski. Oni zajęli również 3. miejsce w swojej klasie. Dodajmy, że najszybsza polska załoga uhonorowana została Pucharem im. Marka Pawłowskiego, polskiego kierowcy, pilota oraz sędziego rajdowego, zmarłego 8 stycznia 2018 roku.
Próby rozgrywały się m.in. na trasie wyścigu górskiego, Czechringu, motodromach, autocrossach, czy też torach kartingowych. Jeśli chodzi o kwestie sportowe, to fantastycznie radzili sobie Grzegorz Olchawski i Przemysław Obajtek. Polacy wygrali wszystkie oesy, często z bardzo dużą przewagą, jednak niestety jeden poważny błąd nawigacyjny na dojazdówce zaprzepaścił szansę na dobry wynik w klasyfikacji końcowej.
Warto również wspomnieć, że w klasyfikacji legend Andrzej i Stanisław Postawkowie zajęli 3. miejsce, kompletując podium za duetami Lund/Fredriksen oraz Corno/Moliterni, a Błażej Krupa i Piotr Mystkowski byli tuż za Polakami, na 4. pozycji.
Tagi: Rajdy, Praha Revival