Pracodawca nie może już kontrolować pracowników alkomatem. Przybędzie pijanych kierowców?

Jak podaje Urząd Ochrony Danych Osobowych nowelizacja Kodeksu pracy nie daje możliwości pracodawcy do samodzielnej kontroli trzeźwości pracowników. Co za tym idzie, firmy transportowe nie mogą zmuszać kierowców do dmuchania w alkomat.

Pracodawca nie może już kontrolować pracowników alkomatem. Przybędzie pijanych kierowców?
Podaj dalej

Wszystko przez nowelizację Kodeksu pracy. Urząd Ochrony Danych osobowych zauważył, że obecnie regulacje prawne nie pozwalają na kontrolę (nawet wyrywkowe) stanu trzeźwości pracowników przez pracodawcę.

Chodzi o dodany art. 221b Kodeksu pracy, obowiązujący od 4 maja 2019 r. Określa on, że tzw. dane szczególnych kategorii, w tym o zdrowiu, pracodawca może przetwarzać, gdy pracownik bądź kandydat do pracy wyrazi na to zgodę i z własnej inicjatywy przekaże takie dane. W opinii UODO wiedza o tym, czy ktoś jest nietrzeźwy, jest informacją o stanie zdrowia.

Co za tym idzie, pracodawca może nie dopuścić do pracy pracownika, jeśli ma podstawy by twierdzić, że ten jest pod wpływem alkoholu. Badanie jest jednak niezgodne z prawem. Może ono nastąpić wtedy, jeśli pracownik chce odeprzeć stawiany mu zarzut i dobrowolnie przebadać się na obecność alkoholu we krwi.

Pijany kierowca TIR-a rozbierał się przy policjantach na drodze krajowej

W praktyce oznacza to, że przez nowe przepisy na drogach może przybyć nietrzeźwych kierowców. Jak powiedział prezes związku pracodawców Transport i Logistyka Polska Maciej Wroński dla portalu brd24.pl, dziś są takie firmy transportowe, w których kierowcy wykonują codziennie krótkie trasy i codziennie rano zgłaszają się do pracy (w tym. PKS-y czy przedsiębiorstwa komunikacji miejskiej). Tam pracodawcy do tej pory korzystali z możliwości prewencyjnego badania kierowców alkomatem przed przystąpieniem do pracy. Niektóre stosowały to na stałe prewencyjnie, inne wyrywkowo.

Maciej Wroński dla brd24.pl: Po tej wykładni UODO pracodawcy prowadzący własne kontrole na zawartość alkoholu muszą liczyć się z tym, że jeśli pracownik lub związek złoży skargę do UODO, to z dużym prawdopodobieństwem zostanie na niego nałożony kara pieniężna. Należy jednak sądzić, że wiąkszość firm zastosuje się do wytycznych urzędu. Zamiast badań można oczywiście wzywać policję, ale dotyczy to pracownika, u którego widać już możliwą stan nietrzeźwości. Problem leży jednak w tych, którzy mają w sobie zawartość alkoholu dzień po imprezie i mogą sobie nawet sami z tego nie zdawać sprawy. Prawem, które zabrania nałożenia takiego filtra przez pracodawcę, który pozwalałby ich wychwytywać, pogarszamy bezpieczeństwo rychu drogowego, ale i samych pracowników, pasażerów czy wreszcie przewożonych ładunków.

źródło: brd24.pl

Przeczytaj również