Ceny paliw na święta łagodne dla podróżujących
Święta Bożego Narodzenia to zawsze okres wzmożonego ruchu na polskich drogach. To także moment w którym wzrasta wyraźnie popyt na paliwa. Polacy chętnie podróżują w tym czasie do swoich rodzin, jadąc wiele kilometrów. Dlatego tak ważne dla portfeli jest to, aby ceny paliw były jak najbardziej korzystne. W tym roku nie ma powodów do obaw, bowiem olej napędowy, benzynę i LPG można zatankować naprawdę w dobrej cenie.
Już piąty tydzień z rzędu przy dystrybutorach utrzymuje się tendencja spadkowa. Przez ostatni tydzień benzyna potaniała 5 groszy, a diesel 6 groszy. W sumie od połowy listopada 95-tka potaniała już 18 gr/l, a olej napędowy 20 gr/l. Patrząc na to jak w tym czasie zachowywała się ropa Brent i ile potania, a także jak wzmocniła się polska złotówka na tle dolara, spadki mimo wszystko są niewielkie. Analitycy nie mają wątpliwości, że tankowanie powinno być jeszcze przynajmniej o około 30 groszy tańsze. Stacje paliw utrzymują bardzo wysokie marże, odbijając się sobie najwidoczniej okres wyborczy.
Kierowcy zapewne wyjdą na tym wszystkim niemalże na zero. Raz zapłacili taniej, teraz płacą drożej, a równanie tego będzie jednoznaczne. Analitycy spodziewaj się, że do świąt paliwa jeszcze potanieją o około 5 groszy, a w niektórych miejscach nawet o 10 groszy. Nie warto zatem śpieszyć się bez potrzeby do tego, aby uzupełnić bak do pełna. Czas gra na korzyść kierowców, a cierpliwość pozwoli jeszcze zaoszczędzić.
Co przyniesie nowy rok na stacjach paliw?
Nie należy spodziewać się w pierwszych tygodniach nowego roku wielkich zmian na stacjach paliw. Ceny paliw, z którymi mamy do czynienia obecnie, to tak naprawdę ceny dość, które będą nam niejako towarzyszyły na długo. Będą oczywiście momenty, w których przyjdzie kierowcom płacić więcej, ale nie zabraknie dni, gdzie będzie też taniej. Średnia jednak będzie utrzymywała się na dość podobnym poziomie, a więc ceny paliw będą krążyły wokół kwoty 6,50 zł/l.
Wszyscy zapewne jednak czekają na zapewnienia Donalda Tuska, który obiecał, że paliwa znów będą po 5 złotych, jeżeli on wygra wybory. Deklaracja była bardzo mocna i stanowcza. Pytanie tylko, kiedy takie obietnice jak ta uda się zrealizować. Przez ostatnie lata deklaracji związanymi z cenami paliw nie brakowało w trakcie wyborów. Koniec końców temat zawsze się rozmywał, a płacić trzeba było tyle i wyświetlało się na pylonach. Dlatego też nikt nie powinien żyć nadzieją, że tym razem coś się odmieni w tej kwestii. Patrząc za ile tankuje się w innych krajach, jest to po prostu niemożliwe do zrealizowania i mogłoby doprowadzić do wielu niepożądanych efektów.