Szykują się ogromne problemy z LPG . Będą duże wzrosty cen, braki paliwa na stacjach, a rząd oficjalnie bagatelizuje problem

Od kilku tygodni wiadomo, że kraje w Unii Europejskiej muszą przygotować się na embargo, jakie zostało wprowadzone na rosyjskie LPG. Polska pod tym względem ma najwięcej do zrobienia, bowiem sprowadzała największe ilości z miejsca, z którego już nie będzie mogła. A zapotrzebowanie na autogaz w naszym kraju jest ogromne, bowiem po polskich drogach jeździ niemalże 3,5 miliona aut z butlą gazową. A przecież nie tylko kierowcy korzystają z tego paliwa.

lpg-autogaz-stacja
Podaj dalej

Rząd nie widzi problemu z embargo na LPG

Większość osób spodziewało się, że rząd przez najbliższy rok będzie prowadził skrupulatne działania, aby nie doszło do kryzysu paliwowego na przełomie kolejnego roku. Odpowiedź Ministerstwa Klimatu i Środowiska na jedną z interpelacji w tej sprawie, jednak nie pozostawia żadnych złudzeń. Rząd nie planuje żadnego wsparcia dla kierowców, ani też większych działań w tym temacie.

”Minister Klimatu i Środowiska prowadzi obecnie wzmożony monitoring sytuacji na rynku paliw, w szczególności płynnego gazu LPG. Na obecną chwilę nie przewiduje się konieczności wprowadzania finansowych tarcz ochronnych dla obywateli” – napisano w odpowiedzi.

LPG cena unia europejska
fot. freepik

Eksperci zauważali, że kluczowa dla naszego kraju jest rozbudowa infrastruktury. Wszystko po to, aby sprowadzane ogromne ilości LPG można było gdzieś przechowywać. Pod tym względem już dziś wiadomo, że mocno kulejemy. A skoro rynek rosyjski będzie zamknięty, to w grę wchodzi głównie droga morska. I tam powinny się znaleźć miejsca, gdzie paliwo mogłoby być sprowadzane i czekać na dalszy proces dystrybucji. I tutaj jednak nie będzie żadnego wsparcia.

”Dotychczas funkcjonujące terminale morskie LPG w Polsce nie należą do Skarbu Państwa ani nie były finansowane z krajowego budżetu, tylko znajdują się w posiadaniu prywatnych spółek. Jest to sprawdzony model funkcjonowania, którego dotychczasowe działanie nie budziło zastrzeżeń. (…) Otrzymany czas wydaje się być wystarczający, aby wygasające obowiązujące kontrakty na dostawy LPG z kierunku rosyjskiego, zastąpić kierunkami alternatywnymi” – stwierdzono.

Czarne chmury nad LPG

Czytając takie rzeczy, od razu do głowy nasuwają się logiczne wnioski. LPG na stacjach paliw wyraźnie podrożeje, a do tego można spodziewać się jego braków. W dodatku 3,5 miliona kierowców musi jeździć i musi coś tankować, a skoro nie będzie autogazu, to trzeba będzie jeździć na benzynie. To z kolei sprawia, że momentalnie i znacząco wzrośnie popyt na to paliwo. Co za tym idzie, skoro jest popyt to i w górę pójdzie cena benzyny.

Tym samym można już dziś spodziewać się tego, że na początku przyszłego roku będzie niezwykły chaos na wielu stacjach paliw w Polsce. Sytuacja nie będzie też łatwa do unormowania, a także do tego, aby w szybkim tempie uregulować ceny. Duża nadzieja zatem w firmach, które zajmują się rynkiem LPG, iż faktycznie dadzą radę zminimalizować skalę problemu, jaki ma powstać.

Jazda na autogazie będzie dalej opłacalna od 2025 roku?

To pytanie wydaje się dziś największą zagadką. Pocieszające może być to, że LPG zawsze radziło sobie doskonale w każdym kryzysie. Trzeba zatem wierzyć, że i tym razem będzie podobnie, choć początki ”rewolucji” na pewno nie będą łatwe. Nie ma co liczyć już na to, że na stacjach paliw znów zobaczymy ceny poniżej 3 złotych. Niektórzy twierdzą, że cieszyć się trzeba będzie, jeżeli kiedyś zobaczymy trójkę na przodzie. Czas wszystko zweryfikuje, ale na pewno na dzień dzisiejszy scenariusz nie rysuje się dobrze.

Przeczytaj również