Słaba waluta podniesie cenę za paliwo
Od początku lutego niemal do połowy miesiąca cena dolara wzrosła aż o 21 groszy. Obecnie znajduje się na poziomie 4,48 zł, a ostatni raz taka wartość była na początku grudnia ubiegłego roku. Polska złotówka słabnie, a to niestety nie jest dobra wiadomość, bo będzie to miało m.in. przełożenie na ceną za paliwo. Jeżeli do tego dojdzie jeszcze droższa ropa, już całkowicie sytuacja zrobi się nieciekawa.
Na razie jednak ropa Brent wciąż jest stabilna i utrzymuje się na średnim poziomie około 85 dolarów, od wielu tygodni. Ma skoki w dół i w górę, ale koniec końców to właśnie taka kwota w dłuższej perspektywie jest tą ”środkową”. Tutaj nie doszło do żadnych zmian, a negatywnie nie wpłynęło na cenę nawet embargo na rosyjskie produkty naftowe.
Złotówka traci dość szybko, ale sytuacja może być chwilowa i wywołana właśnie decyzjami politycznymi. Trzeba będzie bacznie się przyglądać temu, co będzie działo się w kolejnych dniach i tygodniach. Wszyscy doskonale wiemy jakie są skutki tego, gdy polska waluta traci na rzecz dolara czy euro. Droższe paliwo to jedno, ale ciągnie to za sobą w dalszej perspektywie wzrosty cen wszystkiego, a także potencjalne podniesienie stóp procentowych.
Ceny paliw poszły w górę
Benzyna zareagowała dość szybko, bowiem w minioną sobotę jej cena w hurcie skoczyła aż o ponad 10 groszy. Takiej sytuacji nie było już od bardzo dawna, jeżeli chodzi o to paliwo. Olej napędowy także zdrożał, ale zdecydowanie nie aż w takim tempie. To jednak nie zmienia faktu, że tak duże podwyżki mogą znów się pojawić i to w najbliższych dniach.
Jeżeli tak się stanie, cena paliwa na stacjach dalej będzie rosła, a benzyna dość szybko może zbliżyć się do poziomu 7 złotych. Choć można było usłyszeć niedawno, że cena paliwa jest w kraju stabilna, to jednak nie ma co sobie tym mydlić oczu. To co dzieje się na świecie zawsze miało wpływ i będzie miało na to, za ile tankujemy olej napędowy, benzynę, czy nawet LPG.